Droga 426 między Piotrówką a Zawadzkiem jest już otwarta
Jeszcze przez miesiąc drogowcy będą kończyć remont drogi wojewódzkiej 426 między Piotrówką a Zawadzkiem ale kierowcy już mogą z niej skorzystać.
Przebudowa drogi wojewódzkie 426 rozpoczęła się w ubiegłym roku. Przed świętami Bożego drogowcy przerwali pracę, wznowili ją na początku marca znów zamykając drogę.
- Trasa jest od dzisiaj przejezdna - mówi Bartłomiej Horaczuk, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Opolu. – Chodziło o skomunikowanie Strzelec Opolskich z Zawadzkiem i de facto skończenie tej przebudowy, która rozpoczęła się w ubiegłych latach, bo zrobiliśmy odcinek od Strzelec przez Jemielnicę do Piotrówki. Główny cel przebudowy tego odcinka to jest ruch ciężki, transport, który jest skierowany do autostrady. To jest taki naturalny łącznik, którego brakowało dotychczas.
Przez kilka ostatnich lat drogowcy jedynie doraźnie łatali największe ubytki w tej drodze. A kierowcy narzekali, bo koleiny były tak duże, że posiadacze samochodów z niskim zawieszeniem bali się tamtędy jeździć. Teraz przez długi czas nawet najcięższe tiry nie powinny rozjechać asfaltu.
- Europejski standard 115 kiloniutonów na oś. Droga jest w pełni dostosowana do tego ciężkiego ruchu. Tu było bardzo ciężko właśnie z tego powodu, że jest największe natężenie w województwie opolskim, właśnie na tej drodze i na 901 na Olesno. To jest ruch ciężki, stąd te zniszczenia, które powodowały, że było bardzo niebezpiecznie.
Wyremontowało ponad 7-kilometrowy odcinek kosztem 20 milionów złotych. Z tego nieco ponad 17 milionów wyniosło dofinansowanie unijne.
- Trasa jest od dzisiaj przejezdna - mówi Bartłomiej Horaczuk, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Opolu. – Chodziło o skomunikowanie Strzelec Opolskich z Zawadzkiem i de facto skończenie tej przebudowy, która rozpoczęła się w ubiegłych latach, bo zrobiliśmy odcinek od Strzelec przez Jemielnicę do Piotrówki. Główny cel przebudowy tego odcinka to jest ruch ciężki, transport, który jest skierowany do autostrady. To jest taki naturalny łącznik, którego brakowało dotychczas.
Przez kilka ostatnich lat drogowcy jedynie doraźnie łatali największe ubytki w tej drodze. A kierowcy narzekali, bo koleiny były tak duże, że posiadacze samochodów z niskim zawieszeniem bali się tamtędy jeździć. Teraz przez długi czas nawet najcięższe tiry nie powinny rozjechać asfaltu.
- Europejski standard 115 kiloniutonów na oś. Droga jest w pełni dostosowana do tego ciężkiego ruchu. Tu było bardzo ciężko właśnie z tego powodu, że jest największe natężenie w województwie opolskim, właśnie na tej drodze i na 901 na Olesno. To jest ruch ciężki, stąd te zniszczenia, które powodowały, że było bardzo niebezpiecznie.
Wyremontowało ponad 7-kilometrowy odcinek kosztem 20 milionów złotych. Z tego nieco ponad 17 milionów wyniosło dofinansowanie unijne.