Choroby pszczół dziesiątkują opolskie pasieki
Nawet 20 procent mogą sięgać straty pszczelarzy po tegorocznej zimie. Pszczoły nie wyginęły z powodu mrozów, ale przez choroby, które są szczególnie niebezpieczne zimą, kiedy pszczelarze nie mogą otwierać uli i stosować odpowiednich zabiegów.
- Choroby pszczół mnożą się na potęgę, ostatnio przywędrowała do Polski nowa odmiana nozemy, która atakuje układ pokarmowy pszczoły. Niektóre pszczoły wyginęły też po prostu z głodu - mówi Henryk Nosewicz, właściciel pasieki z podkluczborskiej Ligoty Górnej. - Już mieliśmy sygnały, że w niektórych regionach dużo pszczół padło. Jak pszczelarz jesienią zrobi błąd i źle nakarmi albo za mało nakarmi, to jeśli jest spory mróz, pszczoła tylko pójdzie w górę ula, a nie na bok i wtedy cały pokarm zostaje na boku, a pszczoły giną z głodu - dodaje.
Wojewódzki Ośrodek Pszczelarzy w Opolu, aby podnieść świadomość ludzi dotyczącą znaczenia pszczół dla środowiska, rozpoczął kampanię edukacyjną "Ochrona pszczół i innych owadów zapylających".
Wojewódzki Ośrodek Pszczelarzy w Opolu, aby podnieść świadomość ludzi dotyczącą znaczenia pszczół dla środowiska, rozpoczął kampanię edukacyjną "Ochrona pszczół i innych owadów zapylających".