Na trasach regionu pracowało 35 pługo-posypywarek i 26 pługów lemieszowych. Wszystkie samochody są wyposażone w nadajniki gps, co pozwala na lepszą kontrolę ich pracy. Jak mówi Szymon Ogłaza, wicemarszałek regionu, nie ma porównania do zimy sprzed roku czy dwóch, bo pogoda była zgoła odmienna.

- W tym roku zima wyglądała tak jak powinna. Jeżeli chodzi o opady, mieliśmy przynajmniej dwie lub trzy fale intensywnego śniegu. Sypało oczywiście nocą lub w weekend, bo to przecież najlepsza pora, a pogoda lubi płatać figle. Nie zaliczyliśmy większych wpadek, natomiast z pewnością przypomnieliśmy sobie procedury leżące latami na półkach. Teraz mieliśmy wreszcie okazję do ich wykorzystania - zwraca uwagę.

ZDW ma do dyspozycji jeszcze 425 tysięcy złotych na walkę ze śniegiem i lodem na drogach, choć wydaje się, że doczekaliśmy końca zimy.