Przyjęli poprawkę opozycyjnych radnych, więc Krapkowice mają wreszcie budżet
Rada Miejska Gminy Krapkowice uchwaliła tegoroczny budżet.
Plan finansowy miał zostać przyjęty 22 grudnia, ale klub radnych Macieja Sonika (starosta i dwukrotny kandydat na burmistrza) niespodziewanie zgłosił znaczącą listę poprawek. Burmistrz Andrzej Kasiura poprosił o przerwę i czas na analizę.
Radni opozycji zawnioskowali o przesunięcie 900 tysięcy złotych zarezerwowanych na remont ulicy Limanowskiego. To zadanie jest daleko na liście rezerwowej tzw. schetynówek, więc zdaniem części radnych, lepiej od razu przeznaczyć tę pulę na mniejsze inwestycje.
- Projekt budżetu zakładał realizację pięciu dużych inwestycji - mówi wiceburmistrz Romuald Haraf. - Pozostałe zadania miały być ustalone później. W sumie teraz są 24 inwestycje, tyle że te dodatkowe są mniejsze – ich koszt nie przekracza 150 tysięcy złotych. Prędzej czy później one znalazłyby się w budżecie. Nie możemy jednak mówić o oszczędnościach, bo to wyklucza się z natychmiastowym konsumowaniem pieniędzy – zaznacza.
Zdaniem Andrzeja Małkiewicza, przewodniczącego rady miejskiej z ramienia KWW Macieja Sonika, nie warto tracić dwóch miesięcy.
- Ulica Limanowskiego nie zakwalifikuje się do schetynówek, a urzędnicy mogą już pracować nad dokumentacją i projektami - ocenia. - To jest korzyść dla mieszkańców, którym będzie żyło się lepiej, skoro przed ich domami zostaną wykonane najbardziej pilne rzeczy. Burmistrz również powinien cieszyć się z tego powodu, bo jeżeli ludzie widzą zmiany na ulicach, rośnie ocena gospodarza tego miasta. Mam nadzieję, że rada miejska także będzie oceniana pozytywnie z tego tytułu - zwraca uwagę.
Małkiewicz dodaje, że dzień przed wznowieniem sesji miało miejsce bardzo merytoryczne spotkanie radnych komitetu wyborców Macieja Sonika z burmistrzem. Przypomnijmy, że budżet zakłada dochody na poziomie 74,5 miliona złotych i wydatki rzędu 82 milionów złotych.
Radni opozycji zawnioskowali o przesunięcie 900 tysięcy złotych zarezerwowanych na remont ulicy Limanowskiego. To zadanie jest daleko na liście rezerwowej tzw. schetynówek, więc zdaniem części radnych, lepiej od razu przeznaczyć tę pulę na mniejsze inwestycje.
- Projekt budżetu zakładał realizację pięciu dużych inwestycji - mówi wiceburmistrz Romuald Haraf. - Pozostałe zadania miały być ustalone później. W sumie teraz są 24 inwestycje, tyle że te dodatkowe są mniejsze – ich koszt nie przekracza 150 tysięcy złotych. Prędzej czy później one znalazłyby się w budżecie. Nie możemy jednak mówić o oszczędnościach, bo to wyklucza się z natychmiastowym konsumowaniem pieniędzy – zaznacza.
Zdaniem Andrzeja Małkiewicza, przewodniczącego rady miejskiej z ramienia KWW Macieja Sonika, nie warto tracić dwóch miesięcy.
- Ulica Limanowskiego nie zakwalifikuje się do schetynówek, a urzędnicy mogą już pracować nad dokumentacją i projektami - ocenia. - To jest korzyść dla mieszkańców, którym będzie żyło się lepiej, skoro przed ich domami zostaną wykonane najbardziej pilne rzeczy. Burmistrz również powinien cieszyć się z tego powodu, bo jeżeli ludzie widzą zmiany na ulicach, rośnie ocena gospodarza tego miasta. Mam nadzieję, że rada miejska także będzie oceniana pozytywnie z tego tytułu - zwraca uwagę.
Małkiewicz dodaje, że dzień przed wznowieniem sesji miało miejsce bardzo merytoryczne spotkanie radnych komitetu wyborców Macieja Sonika z burmistrzem. Przypomnijmy, że budżet zakłada dochody na poziomie 74,5 miliona złotych i wydatki rzędu 82 milionów złotych.