Rozmawiali o perspektywie produkcji ryb i omawiali innowacyjne rozwiązania w ich hodowli
Nowe rozwiązania w technologii produkcji ryb były jednym z głównych tematów Jesiennej Konferencji Rybackiej w Graczach.
Wprowadzanie innowacji jest niezbędne, bo zmiany klimatyczne ograniczają hodowcom dopuszczalny pobór wody. Na dzisiejszej (18.11) konferencji pokazano między innymi zamknięty obieg wody, która jest uzdatniona i oczyszczona.
- Można produkować więcej ryb przy mniejszej eksploatacji środowiska - mówi Jakub Roszuk, prezes Rybackiej Lokalnej Grupy Działania "Opolszczyzna".
- To są rozwiązania nowe, więc drogie. Mam na myśli samą inwestycję i późniejsze jej utrzymanie. Trzeba więc podejść do sprawy ekonomicznie – odpowiedzieć na pytanie, jaki gatunek chcę produkować i na jaką skalę. Należy też oszacować koszty utrzymania. Znamy historie, gdzie ktoś inwestował, a teraz okazuje się, że utrzymanie jest droższe niż potencjał produkcyjny. Wtedy w grę wchodzą błędy technologiczne i brak przeliczenia ekonomicznego – zaznacza.
Hodowcy ryb mogą na razie spać spokojnie, bo zrezygnowano z pomysłu wprowadzenia podwyżek cen za pobór wody. - Pierwotna propozycja była katastrofalna - ocenia Marek Adamus z gospodarstwa rybackiego lasów państwowych w Niemodlinie.
- Wyglądałoby to strasznie, bo chodziło o blisko 10 tysięcy złotych dodatkowej opłaty czy podatku od jednego hektara. W przypadku niemodlińskiego gospodarstwa mówimy o ośmiu milionach złotych, bo ono ma areał prawie tysiąca hektarów - podkreśla.
Dodajmy, że jutro (19.11) na zamku w Niemodlinie odbędzie się Wojewódzkie Święto Karpia oPolskiego.
- Można produkować więcej ryb przy mniejszej eksploatacji środowiska - mówi Jakub Roszuk, prezes Rybackiej Lokalnej Grupy Działania "Opolszczyzna".
- To są rozwiązania nowe, więc drogie. Mam na myśli samą inwestycję i późniejsze jej utrzymanie. Trzeba więc podejść do sprawy ekonomicznie – odpowiedzieć na pytanie, jaki gatunek chcę produkować i na jaką skalę. Należy też oszacować koszty utrzymania. Znamy historie, gdzie ktoś inwestował, a teraz okazuje się, że utrzymanie jest droższe niż potencjał produkcyjny. Wtedy w grę wchodzą błędy technologiczne i brak przeliczenia ekonomicznego – zaznacza.
Hodowcy ryb mogą na razie spać spokojnie, bo zrezygnowano z pomysłu wprowadzenia podwyżek cen za pobór wody. - Pierwotna propozycja była katastrofalna - ocenia Marek Adamus z gospodarstwa rybackiego lasów państwowych w Niemodlinie.
- Wyglądałoby to strasznie, bo chodziło o blisko 10 tysięcy złotych dodatkowej opłaty czy podatku od jednego hektara. W przypadku niemodlińskiego gospodarstwa mówimy o ośmiu milionach złotych, bo ono ma areał prawie tysiąca hektarów - podkreśla.
Dodajmy, że jutro (19.11) na zamku w Niemodlinie odbędzie się Wojewódzkie Święto Karpia oPolskiego.