Młodzi opolanie borykają się z problemem spłaty zadłużenia mieszkań komunalnych
Nawet 5 tysięcy osób młodych mieszkańców Opola może mieć problem ze spłatą zadłużenia po swoich rodzicach. Długami zostają obciążone dzieci, których rodzice nie płacili czynszu korzystając z mieszkań komunalnych bądź socjalnych.
- Po osiągnięciu pełnoletności otrzymują one z gminy nakazy zapłaty - mówi Adam Grzegorczyk z Fundacji Bądź Dobroczyńcą. - Często to są kwoty 60 lub 70 tysięcy złotych. To jest start tych młodych ludzi, oni nie mają szansy podjąć pracy, bo boją się roszczeń komorniczych, a najczęściej nie są w żaden sposób winni temu, że ich rodzice mieli problemy życiowe i zrobili zadłużenie - dodaje.
Problem może rozwiązać jedynie rada miejska, która uchwałą może zrzec się egzekwowania długów od młodych ludzi. Zarząd fundacji będzie starał się do tego pomysłu przekonać prezydenta Opola.
- Tyle mówi się o specjalnej strefie demograficznej, o zatrzymywaniu ludzi w Opolu, a takie osoby przecież najczęściej wyjeżdżają za granicę i nawet nie rozpoczynają tu swojego dorosłego życia - dodaje Grzegorczyk.
Problem może rozwiązać jedynie rada miejska, która uchwałą może zrzec się egzekwowania długów od młodych ludzi. Zarząd fundacji będzie starał się do tego pomysłu przekonać prezydenta Opola.
- Tyle mówi się o specjalnej strefie demograficznej, o zatrzymywaniu ludzi w Opolu, a takie osoby przecież najczęściej wyjeżdżają za granicę i nawet nie rozpoczynają tu swojego dorosłego życia - dodaje Grzegorczyk.