Podsumowali sezon na Jeziorach Turawskich
Moda na Jeziora Turawskie powraca. Przekonuje o tym Waldemar Kampa, wójt gminy, który ocenia ostatni sezon nad akwenami jako udany.
Jeziora były ponoć popularne nie tylko wśród mieszkańców Opolszczyzny. Turawę chętnie odwiedzają także sąsiedzi z województw: śląskiego, dolnośląskiego czy łódzkiego. Wokół jezior stoi dziś prawie 900 domków letniskowych, a Kampa przekonuje, że sukces tkwi w skutecznym piętrzeniu wody.
- Nawet dziś mamy w Jeziorze Turawskim Dużym 59 milionów metrów sześciennych wody, a były lata, gdzie jedynie w pełni sezonu mieliśmy jej tyle. Efektem były ogromne zakwity i nie można było wytrzymać w smrodzie. Turyści uciekali, a prowadzący działalność załamywali ręce. Teraz ludzie, ryby i turyści mają się bardzo dobrze, a działalność gospodarcza również rozwija się - zaznacza.
Waldemar Kampa dodaje, że udało się uniknąć niebezpiecznych sytuacji na wodzie, choć plażowiczom niejednokrotnie brakowało rozwagi.
- Nawet dziś mamy w Jeziorze Turawskim Dużym 59 milionów metrów sześciennych wody, a były lata, gdzie jedynie w pełni sezonu mieliśmy jej tyle. Efektem były ogromne zakwity i nie można było wytrzymać w smrodzie. Turyści uciekali, a prowadzący działalność załamywali ręce. Teraz ludzie, ryby i turyści mają się bardzo dobrze, a działalność gospodarcza również rozwija się - zaznacza.
Waldemar Kampa dodaje, że udało się uniknąć niebezpiecznych sytuacji na wodzie, choć plażowiczom niejednokrotnie brakowało rozwagi.