FSO samo się spłaca. Kolbiarz: Obligacje były niezłym biznesem
- Tereny byłej FSO już przynoszą gminie dochody, swobodnie spłacamy raty tytułem zaciągniętych obligacji - mówi burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz. Przypominamy, gmina w taki właśnie sposób kupiła FSO, pozyskując 21 mln zł. Teraz, przez 15 lat należy tę kwotę zwrócić. Aktualnie na terenie dawnej fabryki działa około 20. różnych firm, a to dopiero początek.
- Z dzierżaw, z wynajmów pozyskujemy około 1 mln 300 tys. zł, czyli na dzisiaj zakup terenów byłej FSO okazał się z ekonomicznego punktu widzenia świetnym biznesem. Obligacje są spłacane płynnie, a mamy dodatkowe możliwości, bowiem obecnie teren funkcjonuje niespełna w 30%. Jest zatem spory potencjał i rezerwa na uruchomienie co najmniej kilkunastu nowych firm – mówi Kordian Kolbiarz.
Miasto zakłada, że powierzchnia pod wynajem wzrośnie z obecnych 8 tys. metrów kwadratowych do 49 tys., czyli kilkukrotnie.
- Tym bardziej nie ma żadnego ryzyka, że może wystąpić problem ze spłatą obligacji przychodowych – mówi burmistrz.
Gmina szacuje, że przy takim tempie lokowania firm na tym obszarze, wkrótce powinno tam powstać ok. 500 miejsc pracy.
Miasto zakłada, że powierzchnia pod wynajem wzrośnie z obecnych 8 tys. metrów kwadratowych do 49 tys., czyli kilkukrotnie.
- Tym bardziej nie ma żadnego ryzyka, że może wystąpić problem ze spłatą obligacji przychodowych – mówi burmistrz.
Gmina szacuje, że przy takim tempie lokowania firm na tym obszarze, wkrótce powinno tam powstać ok. 500 miejsc pracy.