Pracodawcy niechętnie zatrudniają niepełnosprawnych. Ubywa zakładów pracy chronionej
Rekordowo niskie jest bezrobocie, przybywa ofert pracy, natomiast duże problemy ze znalezieniem stałego zatrudnienia mają niepełnosprawni. Do niedawna jeszcze takie osoby chętnie zatrudniały zakłady pracy chronionej, których jednak systematycznie ubywa. Zwłaszcza niewiele pozostało firm, które niepełnosprawnych zatrudniają przy produkcji.
- Powodem tego jest systematyczne ograniczanie ulg dla naszej branży – mówi Tomasz Kuszła, prezes Spółdzielni „Pionier” w Prudniku. – W ubiegłym roku te ograniczenia były na tyle duże, że dofinansowania do wynagrodzeń zostały zrównane, jak dla firm z otwartego rynku pracy. Natomiast my nadal będziemy zakładem pracy chronionej. Teraz więcej na tym zyskują nasi pracownicy niż my. Pracodawcom te wszystkie dodatki z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych służą bardziej jako rekompensaty za to, że zatrudniają niepełnosprawnych pracowników - tłumaczy.
Spółdzielnia „Pionier” w Prudniku produkuje dla trudnego rynku motoryzacyjnego. Zatrudnia 165 pracowników, a 60 procent jej załogi to niepełnosprawni. Problemem bezrobotnych z różnymi dysfunkcjami fizycznymi są często niskie kwalifikacje, co dodatkowo zniechęca pracodawców do ich zatrudniania. Powiatowy Urząd Pracy w Prudniku ma ledwie śladowe oferty pracy dla niepełnosprawnych. Niewiele lepiej jest w innych pośredniakach.
Spółdzielnia „Pionier” w Prudniku produkuje dla trudnego rynku motoryzacyjnego. Zatrudnia 165 pracowników, a 60 procent jej załogi to niepełnosprawni. Problemem bezrobotnych z różnymi dysfunkcjami fizycznymi są często niskie kwalifikacje, co dodatkowo zniechęca pracodawców do ich zatrudniania. Powiatowy Urząd Pracy w Prudniku ma ledwie śladowe oferty pracy dla niepełnosprawnych. Niewiele lepiej jest w innych pośredniakach.