W regionie zanika tradycja rzemieślnicza. Małe zainteresowanie dyplomem mistrzowskim
Coraz mniej osób stara się o dyplom czeladnika lub mistrza, które wydaje Opolska Izba Rzemieślnicza.
Wprawdzie nie ma obowiązku, aby przedsiębiorcy zdawali egzaminy rzemieślnicze, to jednak jego posiadanie daje gwarancję rzetelnego wykonania danych usług.
Obecnie w województwie opolskim zrzeszonych jest 2500 przedsiębiorstw w 25 cechach. Według prezesa zarządu izby Tadeusza Starucha, w porównaniu z liczbą zarejestrowanych firm w regionie, liczba ta jest niewielka.
- Co roku egzamin na czeladnika zdaje około 1200 młodych osób, jak chodzi o mistrza liczba ta nie przekracza 200 osób – mówi Starucha.
Grażyna Dębicka-Ozorkiewicz, dyrektor Izby Rzemieślniczej w Opolu dodaje, że co roku wygaszanych jest kilka zawodów. Od kilku lat nie przeprowadzono np. egzaminu w zawodzie fotografa.
- Część zawodów rzemieślniczych zanika, ale my pielęgnujemy te tradycje. Powstają też nowe zawody. W tym roku zarejestrowaliśmy mechanika motocyklowego. Jest to efekt próśb środowiska motoryzacyjnego. Przygotowani jesteśmy do egzaminowania w 132 zawodach - dodaje Dębicka-Ozorkiewicz.
Stanisław Malak, rzemieślnik z Namysłowa prowadzący warsztat samochodowy uważa, że w jego branży część osób nie ma odpowiednich kwalifikacji.
- Dyplomy są bardzo ważne, przy niektórych urządzeniach elektronicznych ważna jest specjalistyczna wiedza. Zdarza się, że osoby które nie mają ukończonych kursów, źle wykonują te naprawy – dodaje Malak.
Dodajmy, że wczoraj (17.04) przypadał Dzień Rzemiosła. Z tej okazji dziś w siedzibie Izby wręczono medale i odznaczenia.
Obecnie w województwie opolskim zrzeszonych jest 2500 przedsiębiorstw w 25 cechach. Według prezesa zarządu izby Tadeusza Starucha, w porównaniu z liczbą zarejestrowanych firm w regionie, liczba ta jest niewielka.
- Co roku egzamin na czeladnika zdaje około 1200 młodych osób, jak chodzi o mistrza liczba ta nie przekracza 200 osób – mówi Starucha.
Grażyna Dębicka-Ozorkiewicz, dyrektor Izby Rzemieślniczej w Opolu dodaje, że co roku wygaszanych jest kilka zawodów. Od kilku lat nie przeprowadzono np. egzaminu w zawodzie fotografa.
- Część zawodów rzemieślniczych zanika, ale my pielęgnujemy te tradycje. Powstają też nowe zawody. W tym roku zarejestrowaliśmy mechanika motocyklowego. Jest to efekt próśb środowiska motoryzacyjnego. Przygotowani jesteśmy do egzaminowania w 132 zawodach - dodaje Dębicka-Ozorkiewicz.
Stanisław Malak, rzemieślnik z Namysłowa prowadzący warsztat samochodowy uważa, że w jego branży część osób nie ma odpowiednich kwalifikacji.
- Dyplomy są bardzo ważne, przy niektórych urządzeniach elektronicznych ważna jest specjalistyczna wiedza. Zdarza się, że osoby które nie mają ukończonych kursów, źle wykonują te naprawy – dodaje Malak.
Dodajmy, że wczoraj (17.04) przypadał Dzień Rzemiosła. Z tej okazji dziś w siedzibie Izby wręczono medale i odznaczenia.