Strzelecki kłopot z pieniędzmi na budowę lądowiska szpitalnego
Skąd wziąć prawie półtora miliona złotych na budowę lądowiska dla śmigłowców w szpitalu? To dylemat władz powiatu strzeleckiego i dyrekcji tamtejszej lecznicy. Inwestycja musi zostać zrealizowana do końca roku, a dostosowanie się do terminu to jeden z warunków utrzymania kontraktu na Szpitalny Oddział Ratunkowy.
Jak mówi Józef Swaczyna, starosta strzelecki, pomocne miały być pieniądze unijne w ramach programu Infrastruktura i środowisko. - Kryteria są napisane pod duże szpitale wojewódzkie, kliniczne i uniwersyteckie, więc nie mamy szans - tłumaczy.
- Nie ma w strzeleckim szpitalu specjalizacji typu kardiochirurgia, kardiologia czy neurochirurgia, a posiadanie tych oddziałów daje aż 12 punktów na 72 możliwych. Poza tym, najbliższy Szpitalny Oddział Ratunkowy nie leży dalej niż 30 kilometrów, a my nie przyjmujemy w ciągu dnia ponad 50 pacjentów na SOR - wyjaśnia.
W ciągu najbliższego tygodnia powinno dojść do rozmów z Bankiem Gospodarstwa Krajowego na temat udzielenia specjalnie preferencyjnych kredytów.
Swaczyna dodaje, że w grę wchodzi też prośba o roczne przesunięcie ostatecznego terminu budowy lądowiska.
- Nie ma w strzeleckim szpitalu specjalizacji typu kardiochirurgia, kardiologia czy neurochirurgia, a posiadanie tych oddziałów daje aż 12 punktów na 72 możliwych. Poza tym, najbliższy Szpitalny Oddział Ratunkowy nie leży dalej niż 30 kilometrów, a my nie przyjmujemy w ciągu dnia ponad 50 pacjentów na SOR - wyjaśnia.
W ciągu najbliższego tygodnia powinno dojść do rozmów z Bankiem Gospodarstwa Krajowego na temat udzielenia specjalnie preferencyjnych kredytów.
Swaczyna dodaje, że w grę wchodzi też prośba o roczne przesunięcie ostatecznego terminu budowy lądowiska.