Jedni czekają latami na mieszkanie, inni je porzucają i wyjeżdżają
Nietypowe zjawisko mieszkaniowe w Krapkowicach. Coraz częściej zdarza się, że lokatorzy porzucają swoje lokale komunalne. Jak informuje Józef Piosek, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, odzyskanie takiego lokalu odbywa się na drodze sądowej, włącznie z zabezpieczeniem w depozycie pozostawionych rzeczy.
- Akurat jesteśmy na etapie odzyskiwania takiego mieszkania przy ul. Konopnickiej. Ktoś wyjechał za granicę i nie zdał mieszkania – mówi Piosek.
ZGKiM w Krapkowicach administruje prawie pół tysiącem mieszkań w kilkudziesięciu kamienicach.
- Nie ma takiej możliwości, aby mieszkanie stało puste dłużej, niezauważone przez naszą administrację czy nawet sąsiadów – dodaje Piosek.
W sąsiednim Gogolinie, aby całkowicie zlikwidować kolejkę, samorząd musiałby wybudować 30 mieszkań komunalnych.
- Pustostanów u nas nie ma – mówi burmistrz Joachim Wojtala.
- Mamy dobrze zewidencjonowany zasób mieszkaniowy. Byłoby to niegospodarne, gdybyśmy mieli puste lokale, a ludzie oczekiwaliby w kolejkach – dodaje.
- Jeżeli pojawia się jakikolwiek wolny lokal, natychmiast jest przekazywany lokatorom – zapewnia Adam Piętka, dyrektor ZGKiM w Niemodlinie.
- Nie ma u nas za dużo tych kamienic. Każdy lokal, jeśli pojawia się wolny, to natychmiast są informacje od osób oczekujących w kolejce, są interwencje u pani burmistrz – dodaje Piętka.
W Niemodlinie w kolejce po mieszkania komunalne lub socjalne oczekuje ponad 40 rodzin.
ZGKiM w Krapkowicach administruje prawie pół tysiącem mieszkań w kilkudziesięciu kamienicach.
- Nie ma takiej możliwości, aby mieszkanie stało puste dłużej, niezauważone przez naszą administrację czy nawet sąsiadów – dodaje Piosek.
W sąsiednim Gogolinie, aby całkowicie zlikwidować kolejkę, samorząd musiałby wybudować 30 mieszkań komunalnych.
- Pustostanów u nas nie ma – mówi burmistrz Joachim Wojtala.
- Mamy dobrze zewidencjonowany zasób mieszkaniowy. Byłoby to niegospodarne, gdybyśmy mieli puste lokale, a ludzie oczekiwaliby w kolejkach – dodaje.
- Jeżeli pojawia się jakikolwiek wolny lokal, natychmiast jest przekazywany lokatorom – zapewnia Adam Piętka, dyrektor ZGKiM w Niemodlinie.
- Nie ma u nas za dużo tych kamienic. Każdy lokal, jeśli pojawia się wolny, to natychmiast są informacje od osób oczekujących w kolejce, są interwencje u pani burmistrz – dodaje Piętka.
W Niemodlinie w kolejce po mieszkania komunalne lub socjalne oczekuje ponad 40 rodzin.