- Problem z Bierawą jest taki, że spośród wszystkich inwestycji, jakie są realizowane, ma najniższy wskaźnik relacji potencjalnych strat do kosztów inwestycji - tłumaczy Bahryj.

A to oznacza, że być może tańszym rozwiązaniem byłoby przeniesienie kilkunastu gospodarstw na inny teren, tak jak miało to miejsce np. w okolicach Raciborza. Można także brać przykład z rozwiązań niemieckich.

- Owszem, na terenach zalewowych można tam budować domy, ale na własne ryzyko. Trzeba podpisać oświadczenie z jednym warunkiem: budynek musi być tak wybudowany, aby po przejściu powodzi można go posprzątać i w nim mieszkać - dodaje Bahryj.

Koszt budowy około 15 km wałów w Bierawie szacowany jest na ponad 80 mln zł.

Do tematy wrócimy w piątkowej Loży Radiowej, gościem programu będzie wójt Bierawy Krzysztof Ficoń.

Posłuchaj:

Oprac. Justyna Maćkowiak