Walczą o zarobki, ale i większe bezpieczeństwo konsumentów
Państwowa Inspekcja Weterynaryjna w Nysie przyłączyła się do ogólnopolskiego protestu w ramach Porozumienia Wielkopolskiego. Na budynku wiszą transparenty z napisem „Akcja protestacyjna”.
Pracownicy Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej mają za zadanie m.in. czuwanie nad bezpieczeństwem żywności pochodzenia zwierzęcego, czyli mięsa i wędlin, które trafiają do handlu. Tymczasem zarobki weterynarzy zatrudnionych w PIP nie były podwyższane od 2008 roku.
- Średnia płaca waha się od 2 tys. zł do 2,5 tys. zł brutto. Nic dziwnego, że doświadczeni weterynarze od nas uciekają i otwierają prywatne, dochodowe lecznice dla zwierząt – mówi Zenon Ziubrzyński, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Nysie. Podkreśla jednocześnie, że protest ma jedynie wymiar wizualny i nie wpływa na bezpieczeństwo zdrowotne i opiekę weterynarzy nad zwierzętami.
Nyska PIW zatrudnia 7 osób.
Posłuchaj:
Dorota Kłonowska