Statki z Opolszczyzny na krańcu świata
W hangarach, w których kiedyś remontowano barki, firma Damen zajęła się budową statków od podstaw. Głównie są to holowniki, patrolowce i pogłębiarki. Obroty finansowe rocznie sięgają kilku milionów złotych. Stało się to możliwe dzięki terapii szokowej jaką przeszła ta firma - wyjaśnia Janusz Bialic, prezes zarządu.
Dzisiaj dzięki nowym zleceniom w tej stoczni pracuje około 250 osób. Janusz Bialic podkreśla, że gdyby poprawiono żeglowność Odry na całej długości do 4. klasy wówczas produkcja mogłaby wzrosnąć trzykrotnie.
Obecnie z powodu braku możliwości spławiania Odrą firma transportuje statki... drogami, co jest kosztowne i czasochłonne.
Ostatnie zamówienie to statek, którego zadaniem będzie transport pracowników do pracy na platformach wiertniczych. Właśnie w tej chwili płynie na Karaiby. Kolejne jednostki mają trafić do Nigerii oraz do Meksyku.
Posłuchaj:
Piotr Wójtowicz