ECO nie będzie sprywatyzowana
Projekt uchwały w tej sprawie poparli radni klubu Arkadiusza Wiśniewskiego a także radni Prawa i Sprawiedliwości. - Od dawna chcieliśmy zatrzymać sprzedaż ECO - wyjaśnia szef klubu radnych PiS Sławomir Batko.
- W połowie grudnia sami przedstawiliśmy projekt takiej uchwały. Zwracaliśmy uwagę na kwestię zatrudnienia i kontroli spółki - przypomina radny.
Cofnięcie zgody na prywatyzację ECO poparli także radni Razem dla Opola.
- Brakuje rzetelnej informacji na temat prywatyzacji ECO. Mamy brak przyzwolenia społecznego na kontynuację tego procesu. Dzisiaj nie jesteśmy przygotowani do tego, żeby w sposób mądry zainwestować pieniądze ze sprzedaży udziałów tak, aby przyniosły nam więcej miejsc pracy i większe zyski z podatków niż potencjalnie z dywidendy - wyjaśniał przewodniczący klubu Marcin Ociepa.
Radni Platformy Obywatelskiej wstrzymali się od głosu. Ale decyzję o zatrzymaniu prywatyzacji skrytykował były wiceprezydent a dzisiaj radny Krzysztof Kawałko.
- Nie będziemy dzisiaj rozstrzygać czy należy sprzedawać udziały w ECO. Natomiast to urąga jakimkolwiek zasadom. To są poważne pieniądze, można powiedzieć, że losy miasta i najważniejszych inwestycji będą się ważyły. Zostało to wrzucone w ostatniej chwili. Świadczy to o bardzo niskim poziomie osób zarządzających - dodaje radny PO.
Mimo, że Opole nie sprzeda swoich udziałów w ECO, proces prywatyzacji kontynuują podopolskie gminy. Mają one jednak niewiele akcji i to nie wpłynie na strukturę własnościową spółki.
Posłuchaj:
Aneta Skomorowska (oprac. CP)