Czy eurodotacje psują rynek?
W piątek w Opolu takie propozycje przedstawiono przedsiębiorcom z branży aluminiowej. Chociaż cześć z tych, którzy o własnych siłach stworzyli firm, tak jak Zbigniew Jachym prezes firmy ZEM-Namysłów, podkreśla, że dotacje psują rynek, podobnie jak strefy ekonomiczne.
- Gdybym ja przeniósł moją firmę do strefy. nie musiałbym płacić podatków i zaoszczędziłbym w ciągu 10 lat około 3 mln złotych - mówi Zbigniew Jachym i podkreśla, że podobnie jest w przypadku dotacji. - Przedsiębiorcy, którzy je pozyskują, obniżają ceny usług czy wyrobu, przez co tworzy się nieuczciwą konkurencję. Nie podzielam opinii polityków, że poprzez rozwój stref będzie się kreować rozwój gospodarczy. Ja nie jestem zwolniony z podatków, natomiast 200 metrów od nas usytuowana jest firma, która postawiła hale na terenie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i nie płaci podatków. Tylko co się stanie, jeśli wszyscy przeniesiemy się do stref? Z czego gminy będą czerpać dochody? - pyta prezes firmy ZEM-Namysłów.
Ale dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej Firma Filplast z Głogówka prowadzi badania.
- W ubiegłym roku otrzymaliśmy patent na nasze rozwiązania drzwiowe. To jest patent na całą Europę. Dzisiaj produkujemy energooszczędne drzwi, które kupują klienci z Europy Zachodniej - mówi Waldemar Filipkowsky.
Filipkowsky dodaje, że dzięki badaniom firma może zdobywać nowe rynki, szczególnie u naszych zachodnich sąsiadów. Tam niska cena już nie wystarczy, teraz liczy się także wysoka jakość.
Posłuchaj:
Piotr Wójtowicz