ZAKSA przegrała z Asseco Resovią mecz o Superpuchar (2:3)
Oba zespoły były zdecydowanie najlepsze w minionych rozgrywkach i oba zamierzały zdobyć pierwsze trofeum w nowym sezonie. W ubiegłym rzeszowianie przegrali z PGE Skrą Bełchatów i byli szczególnie zmobilizowani. – Zdajemy sobie z tego sprawę i pracujemy nad formą – mówił przed spotkaniem trener ZAKSY Sebastian Świderski.
Kędzierzynianie w pierwszym meczu ligowym pewnie pokonali Czarnych Radom, a bohaterem meczu był Dominik Witczak, który wierzył również w wygraną z Resovią. – Równa gra to klucz do sukcesu w tym meczu – mówił przed meczem w Poznaniu.
Mecz stał na wysokim poziomie, choć początek był bardzo nerwowy z obu stron. Kiedy ZAKSA przegrywała 16:19 wydawało się, że inauguracyjna partia padnie łupem mistrza Polski. Tymczasem korekta w składzie dokonana przez Sebastiana Swiderskiego dała niesamowite efekty. Rzeszowianie nie byli w stanie skutecznie odebrać serwisów Kędzierzynian, którzy wygrali pierwszego seta 25:22. Niesamowite emocje mieliśmy w partii drugiej. Zaksa przegrywa 1:4 by za chwilę prowadzić 5:4, a później do końca seta gonić rywala. Było 6:8, 7:10, 13:14 po bloku na Achremie, 14:16, 16:19, 18:22 i ostatecznie 19:25 po błędach ZAKSA przegrała. Było zatem 1:1. W partii trzeciej mieliśmy kolejno 0:3, 1:5, 5:7 po bloku Wiśniewskiego na Bereszu, 7:8, 9:12 po ataku Achrema, 18:18, 20:20 kiedy na zagrywce był Dominik Witczak, 22:24 po błędzie ZAKSY w obronie i wtedy zgasło światło...Po kilkunastu minutach mecz wznowiono. ZAKSA obroniła pierwszego setballa, ale przy kolejnym ataku Veresza była bezradna i Resovia wygrała 25:23 i objęła prowadzenie 2:1. Wyrównany początek partii czwartej 6:4 dla Resovii i chwilę później 7:7, a po asie punktowym Zagumnego 9:8 i wreszcie po asie Ruciaka 12:9 dla ZAKSY. Po ataku Witczaka Kędzierzynianie wypracowali 4 punktowe prowadzenie 14:10, a po bloku na Schoepsie mieliśmy 16:12. Resovia odrobiła dwa punkty, ale po heroicznym ataku Ruciaka było 20:16, a czwartego seta zakończył Możdzonek. Zaksa wygrała 25:21 i doprowadziła do tie breaka. Jego początek znów nerwowy. Błędy i punkt za punkt. 4:3 dla ZAKSY, 5:4 i 8:7 dla Resovii. Niestety dwa błędy Kędzierzynian dały prowadzenie rzeszowianom kolejno 10:7 i 13:10. W końcówce zrobiło się gorąco ZAKSA doprowadziła do stanu 12:13 i 13:13 po bloku Boćka na Konarskim jednak Resovia zdobyła dwa punkty i wygrała 15:13 i w całym meczu 3:2.
Donat Przybylski (oprac. JR)