ZAKSA pokonała włoską Perugię
Dla obu zespołów były to ostatnie przetarcia przed starem ligowych rozgrywek i w obu zespołach widać jeszcze mankamenty, co potwierdza Sebastian Świderski. – To dużo materiałów dla nas do analizy. Są widoczne dobre zmiany, chłopcy mieli okazję pograć i zadecydować o zwycięstwie – podkreśla szkoleniowiec.
Pierwsze dwa sety dla gości grających bez swojego pierwszego atakującego Aleksandara Atanasijevicia do 23 i do 21. W kolejnych, grający bez Marcina Możdżonka kędzierzynianie odwrócili losy meczu, zwyciężając do 23, 22 i w tie breaku do 9.
– Mogliśmy to spotkanie skończyć szybciej – przyznał Paweł Zagumny. – Nasza gra falowała, nie było jakiejś dobrej długofalowej gry. Chyba niepotrzebnie straciliśmy w pierwszym secie szansę, prowadziliśmy wysoko i kilka głupich błędów nie pozwoliło nam skończyć tego seta. Myślę, że przez to zabawa skończyła się w tie breaku – tłumaczy Zagumny.
Co ciekawe, pierwszą piłkę w tym meczu serwował prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner.
W sobotę (12.10) w Kędzierzynie-Koźlu na inaugurację kolejnego ligowego sezonu ZAKSA zmierzy się z Czarnymi Radom.
Posłuchaj informacji:
Donat Przybylski (oprac. WK)