Po pierwszych 6 startach opolanie przegrywali już 15:21 za sprawą słabo dysponowanego Stanisława Burzy. – Troszeczkę mnie zawiódł. Ma problemy sprzętowe, to było widać – komentował trener Kolejarza Andrzej Maroszek:

Po dwóch wygranych po 10 biegach był remis po 30:30, a chwilę później opolanie wyszli na prowadzenie 34:32. Przewaga dwóch punktów trwała do ostatniej gonitwy, którą goście wygrali z braćmi Rempałami 4:2 i mecz zakończył się podziałem punktów. Trener Opolan nie traci jednak nadziei na szczęśliwy koniec, jest przecież jeszcze mecz w Krakowie:

Najwięcej punktów dla naszego zespołu zdobyli w tym meczu Marcin i Tomasz Rempałowie: po 10.

Najbliższy mecz Kolejarz Opole rozegra w Krakowie, a jego stawką będzie drugie miejsce i zachowanie szans na dalszą walkę o awans do pierwszej ligi.


Donat Przybylski (oprac. WK)