Będą zmiany w kadrze Odry Opole. "Żeby utrzymać I ligę, potrzebujemy wzmocnień"
Odra Opole ma za sobą bardzo trudną piłkarską jesień. Po 19 kolejkach Betclic 1. Ligi "niebiesko-czerwoni" zajmują 14. miejsce. Nad strefą spadkową mają zaledwie dwa punkty przewagi. Sezon w roli trenera rozpoczął Radosław Sobolewski, który miał sprawić, że zespół będzie grać jednocześnie efektownie i efektywnie. Nic z tego jednak nie wyszło i w trakcie rozgrywek zastąpił go Jarosław Skrobacz. Nowy szkoleniowiec nie do końca z różnych względów potrafił zażegnać kryzys i dlatego na wiosnę Odrę czeka walka o utrzymanie.
- Żeby utrzymać I ligę w Opolu, potrzebujemy wzmocnień. Chcemy pozyskać co najmniej czterech zawodników – mówi Tomasz Lisiński, prezes Odry.
- Chcemy zawodników, którzy wiedzą, do jakiego projektu wchodzą, wiedzą, po co wchodzą. Mamy takich zawodników wyskautowanych - myślę, że zawodnicy i doświadczeni i zawodnicy młodzi. W takim kierunku chcemy iść. W styczniu otwiera się okienko transferowe i już od kilku tygodni pracujemy nad tymi transferami. Wraz z okresem świąteczny rozpoczyna się okres transferów, ale dopiero w styczniu będziemy mieli pierwsze informacje na ten temat, które będziemy mogli podać do publicznej wiadomości.
Klub z Opola liczy też na transfery wewnętrzne, czyli zawodników, którzy mają wrócić do gry i treningów po przebytych kontuzjach – dodaje prezes Lisiński.
- Takich zawodników mamy kilku, bo Jiri Piroch, najlepiej strzelający środkowy obrońca, wypada nam nam na dłuższy czas. Wierzę, że wróci do drużyny i będzie mógł się przygotowywać. Nie zapominajmy o Mateuszu Spychale, który był w pewien sposób dla nas zawsze amuletem i jego gra dawała drużynie zawsze wielką jakość. Dudziński, który wypadł w czasie rundy. Zawodnik, który ma dużą jakość indywidualną. Też wypadł na jakiś czas napastnik Sula, który w zeszłym sezonie pokazał, że potrafi strzelać bramki, a jest po operacji wiązadeł krzyżowych.
Opolska Odra zapowiedziała jednocześnie, że w przerwie między rozgrywkami pożegna kilku graczy, którzy nie sprawdzili się w pierwszej części sezonu.
- To są zawodnicy, którzy powinni zmienić środowisko dla dobra Odry Opole i swojego własnego.
Do ligowej rywalizacji opolska Odra wróci w lutym. Pierwszym przeciwnikiem będzie lider tabeli Bruk-Bet Termalica Nieciecza.
- Chcemy zawodników, którzy wiedzą, do jakiego projektu wchodzą, wiedzą, po co wchodzą. Mamy takich zawodników wyskautowanych - myślę, że zawodnicy i doświadczeni i zawodnicy młodzi. W takim kierunku chcemy iść. W styczniu otwiera się okienko transferowe i już od kilku tygodni pracujemy nad tymi transferami. Wraz z okresem świąteczny rozpoczyna się okres transferów, ale dopiero w styczniu będziemy mieli pierwsze informacje na ten temat, które będziemy mogli podać do publicznej wiadomości.
Klub z Opola liczy też na transfery wewnętrzne, czyli zawodników, którzy mają wrócić do gry i treningów po przebytych kontuzjach – dodaje prezes Lisiński.
- Takich zawodników mamy kilku, bo Jiri Piroch, najlepiej strzelający środkowy obrońca, wypada nam nam na dłuższy czas. Wierzę, że wróci do drużyny i będzie mógł się przygotowywać. Nie zapominajmy o Mateuszu Spychale, który był w pewien sposób dla nas zawsze amuletem i jego gra dawała drużynie zawsze wielką jakość. Dudziński, który wypadł w czasie rundy. Zawodnik, który ma dużą jakość indywidualną. Też wypadł na jakiś czas napastnik Sula, który w zeszłym sezonie pokazał, że potrafi strzelać bramki, a jest po operacji wiązadeł krzyżowych.
Opolska Odra zapowiedziała jednocześnie, że w przerwie między rozgrywkami pożegna kilku graczy, którzy nie sprawdzili się w pierwszej części sezonu.
- To są zawodnicy, którzy powinni zmienić środowisko dla dobra Odry Opole i swojego własnego.
Do ligowej rywalizacji opolska Odra wróci w lutym. Pierwszym przeciwnikiem będzie lider tabeli Bruk-Bet Termalica Nieciecza.