Przed rozpoczęciem rywalizacji Barbara Bieganowska-Zając mówiła w Radiu Opole, że jest dobrze przygotowana i powalczy o medal, nie była przekonana jakiego koloru to będzie medal.

Po fenomenalnym biegu zostawiła za sobą m.in. Liudmyle Danylinę z Ukrainy i Antonię da Silvę Barros z Brazylii. Drugą na mecie Ukrainkę wyprzedziła o blisko 3 sekundy.

Zawodniczka nie ukrywała szczęścia po kolejnym zwycięstwie.

- Nie ukrywam, że bieg był prowadzony bardzo szybko, chociaż miałam duży, duży zapas. Chciałam zrobić rekord swój życiowy 4:23. Czuję euforię, szczęście. Czuję to, że zrobiłam to ciężką pracą, którą robię na co dzień. Jest to moja praca, jest to moje hobby, po prostu kocham to co robię i spełniam się dalej. Myślę, że spełniać się dalej, bo za niedługo Los Angeles.

Barbara Bieganowska-Zając od czterech paraolimpiad jest bezkonkurencyjna na dystansie 1500 metrów. Zdobywała złota w Londynie, Rio de Janeiro i Tokio. Wcześniej w Sydney w 2000 roku również była złota na 800 metrów. Do tego dorobku dołożyła jeszcze brąz na 400 metrów podczas igrzysk w Rio.