Po dwóch setach był remis po jeden. Dwie ostatnie partie nysanie wygrali na przewagi znakomicie grając w końcówkach setów. - Tego właśnie nam zabrakło - przyznał Janusz Bułkowski, obecny szkoleniowiec BBTS-u, a były trener Stali.

- Wreszcie pokazaliśmy swoją wartość - przyznał Piotr Łuka, przyjmujący Stali, najlepszy gracz spotkania.

Kolejny mecz nysanie rozegrają w Siedlcach. Nysanie awansowali na 7 miejsce w tabeli, ale do trzeciego zespołu tracą tylko 4 punkty.

Donat Przybylski (oprac. JM)