Spotkanie rozpoczęło się znakomicie dla kędzierzynian. ZAKSA dobrze serwowała, odrzucała rywali od siatki i seryjnie zdobywała punkty. Obrońcy tytułu prowadzili 9:1, a później 14:7. Później do głosu zaczęli dochodzić gospodarze i zaczęli sukcesywnie zmniejszać rozmiary porażki. Mimo to wydawało się, że całkowicie nie dadzą rady odrobić strat. Polska drużyna w pewnym momencie prowadziła już 24:21 i miała piłkę setową w górze. Rywal zdołał jednak doprowadzić do wyrównania, a w emocjonującej grze na przewagi przechylić szalę zwycięstwa na swoja korzyść. Pierwszy set Halkbank wygrywa 32:30.

Druga partia praktycznie od początku przebiegała pod dyktando gospodarzy. Halkbank szybko zbudował kilkupunktowe prowadzenie i mimo, że nie prezentował równej gry do samego końca, wygrał również tę odsłonę. Tym razem 25:21. Dodajmy, że trójkolorowi od połowy seta musieli sobie radzić bez Bartosza Bednorza, któremu odnowił się uraz pleców.

W kolejnym secie osłabiona kadrowo ZAKSA podjęła walkę. Dzielnie stawiała opór do samego końca, ale finalnie nie była już w stanie przedłużyć rywalizacji. Partia dla Halkbanku 25:22, a cały mecz 3:0.