Goście z Rzeszowa rozpoczęli niedzielny pojedynek z dużym animuszem, jednak Odra szybko uspokoiła sytuację boiskową.

Pierwszy kwadrans to wyrównana gra obu zespołów, choć Odra miała w tym czasie kilka groźnych rzutów wolnych. Ich wykonanie, głównie przez Macieja Makuszewskiego, pozostawiało jednak wiele do życzenia.

Po raz pierwszy groźnie pod bramką Odry zrobiło się w 29 minucie, gdy mocny strzał z rzutu wolnego posłał Adrian Łyszczarz, jednak strzegący bramki Odry Opole Artur Haluch był na posterunku.

Do końca pierwszej połowy wiele na boisku się nie wydarzyło, choć wartym odnotowania jest fakt, że sędzia tego spotkania w 45 minucie pokazał 8 żółtych kartek: 5 dla graczy Resovii i 3 piłkarzom Odry.

Niebo nad Oleską się rozpadało, a wraz z deszczem przyszła pierwsza bramka dla Odry Opole. W 53 minucie zamieszanie w polu karnym Resovii wykorzystał Dawid Czapliński.

Minutę po zdobyciu bramki Odra miała dodatkową przewagę, bo za drugą żółtą kartkę z boiska usunięty został Kornel Osyra.

W 79 minucie Odra udokumentowała swoją przewagę, a bramkarza gości pokonał Maciej Makuszewski.

W 90 minucie wynik meczu ustalił Borja Galan. Odra wygrała z Resovią i powróciła na fotel lidera.