Czas zmienników. W starciu mistrzów ZAKSA lepsza od Jastrzębskiego
W ostatnim meczu rundy zasadniczej Plusligi ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Jastrzębski Węgiel. Starcie mistrzów z wicemistrzami Polski zakończyło się wynikiem 3:1.
Obaj trenerzy zdecydowali się na spore roszady w wyjściowych szóstkach i dali możliwość odpoczynku swoim podstawowym zawodnikom. Oba zespoły rozpoczęły z trzema zmianami względem środowych półfinałów Ligi Mistrzów.
Początek meczu należał do ZAKSY, ale zespół gości szybko odrobił 2-punktową przewagę i już w połowie seta prowadził 16:13. Kędzierzynianie ambitnie i konsekwentnie gonili rywala i udało się wyrównać w samej końcówce. Przy stanie 23:23 dwie z rzędu akcje koncertowo rozegrał Jastrzębski i zwyciężył w premierowej partii 25:23.
Drugi set był równie wyrównany. Przy stanie 13:13 ZAKSA zdobyła dwa punkty z rzędu. Jak się okazało to był decydujący moment tej części spotkania, ponieważ gospodarze nie pozwolili odebrać sobie wywalczonej zaliczki. ZAKSA drugiego seta wygrała 25:23 i wyrównała stan meczu na 1:1.
Otwarcie trzeciej partii w wykonaniu ZAKSY znakomite. Gospodarze prowadzili 7:2. Jastrzębianie szybko jednak odrobili trzy punkty. "Trójkolorowi" nie stracili rytmu i mieli sytuację pod kontrolą. Nieco nerwowo zrobiło się w samej końcówce. Od wyniku 24:19 goście zdobyli trzy punkty z rzędu. Ostatecznie ZAKSA dopięła swego, wygrała trzecią partię 25:22 i objęła prowadzenie w meczu 2:1.
Początek czwartego seta dla Jastrzębskiego, który objął prowadzenie 4:1. Goście swoją przewagę utrzymali do stanu 9:6. W tym momencie na zagrywkę wszedł Aleksander Śliwka i w tym ustawieniu ZAKSA zdobyła pięć punktów z rzędu. To napędziło miejscowych, którzy już tylko powiększali przewagę. Ostatecznie kędzierzynianie wygrali tę partię 25:20, a cały mecz 3:1.
Dzięki temu zwycięstwu ZAKSA zapewniła sobie czwarte miejsce na koniec rundy zasadniczej.
Początek meczu należał do ZAKSY, ale zespół gości szybko odrobił 2-punktową przewagę i już w połowie seta prowadził 16:13. Kędzierzynianie ambitnie i konsekwentnie gonili rywala i udało się wyrównać w samej końcówce. Przy stanie 23:23 dwie z rzędu akcje koncertowo rozegrał Jastrzębski i zwyciężył w premierowej partii 25:23.
Drugi set był równie wyrównany. Przy stanie 13:13 ZAKSA zdobyła dwa punkty z rzędu. Jak się okazało to był decydujący moment tej części spotkania, ponieważ gospodarze nie pozwolili odebrać sobie wywalczonej zaliczki. ZAKSA drugiego seta wygrała 25:23 i wyrównała stan meczu na 1:1.
Otwarcie trzeciej partii w wykonaniu ZAKSY znakomite. Gospodarze prowadzili 7:2. Jastrzębianie szybko jednak odrobili trzy punkty. "Trójkolorowi" nie stracili rytmu i mieli sytuację pod kontrolą. Nieco nerwowo zrobiło się w samej końcówce. Od wyniku 24:19 goście zdobyli trzy punkty z rzędu. Ostatecznie ZAKSA dopięła swego, wygrała trzecią partię 25:22 i objęła prowadzenie w meczu 2:1.
Początek czwartego seta dla Jastrzębskiego, który objął prowadzenie 4:1. Goście swoją przewagę utrzymali do stanu 9:6. W tym momencie na zagrywkę wszedł Aleksander Śliwka i w tym ustawieniu ZAKSA zdobyła pięć punktów z rzędu. To napędziło miejscowych, którzy już tylko powiększali przewagę. Ostatecznie kędzierzynianie wygrali tę partię 25:20, a cały mecz 3:1.
Dzięki temu zwycięstwu ZAKSA zapewniła sobie czwarte miejsce na koniec rundy zasadniczej.