- Tytuł albumu jest pewnego rodzaju metaforą dlatego, że w czasie wszystkich naszych wypraw nie biegaliśmy wyłącznie dla samego biegania - mówi Wiesław Janicki, główny autor publikacji.

- Wydawało się nam za pierwszym razem, że odkrywamy Amerykę, że to taka wielka rzecz, ten bieg do Watykanu i tak istotnie było. Biegliśmy do ojca świętego na jego 79 urodziny. Potem jeszcze pobiegliśmy na Monte Cassino za sprawą papieża, który zachęcił nas, by pójść w tym kierunku. Dlatego historia, patriotyzm, pamięć i tożsamość, to na co zwracał nam uwagę ojciec święty, żebyśmy o to dbali. Potem rodziły się kolejne propozycje. Bieg, wiara, nadzieja, miłość i ułożyło nam się to w taką triadę. Najpierw do Rzymu, potem do Betlejem i potem jeszcze do Fatimy.

Dla Ireneusza Węgrzyna, który jako jedyny brał udział we wszystkich biegach, największym przeżyciem była pielgrzymka do Fatimy.

- Ta pielgrzymka wprowadziła nas w XXI wiek. Opieka Maryjna nas otoczyła, dzięki czemu z każdej wyprawy mogliśmy szczęśliwie wrócić. To jest dla nas naprawdę szczęście i w Bogu oparcie i siła nasza była.

Wydany własnym nakładem przez głubczyckich biegaczy album z bogatą galerią zdjęć liczy ponad 200 stron.