Czas na pierwszą odsłonę półfinałowej rywalizacji w siatkarskiej Lidze Mistrzów. Kędzierzyńska ZAKSA zagra w Jastrzębiu Zdroju. Transmisja w Radiu Opole
Na tę konfrontację czeka cała siatkarska Polska. W pierwszym półfinale Ligi Mistrzów, obrońca tytułu najbardziej prestiżowych rozgrywek na Starym Kontynencie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zagra dzisiaj (30.03) na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem. Obie drużyny mają w swoich szeregach zawodników z najwyższej europejskiej i światowej półki i solidarnie zapowiadają walkę o zwycięstwo.
- Szanse obu drużyn oceniam po równo, ale oczywiście zrobimy wszystko, żeby to ZAKSA awansowała do finału – mówi Marcin Janusz, rozgrywający trójkolorowych. - Jastrzębie pokazało w tym sezonie, że jest zespołem z najwyższej półki. Ograli dwa razy Lube. W lidze radzą sobie świetnie. My też mamy bardzo dobry sezon. Bardzo ciekawe starcie zespołów na podobnym poziomie. Mimo tego, że dwa ostatnie mecze z nimi udało nam się wygrać, myślę, że to nie jest żadna przewaga. Mecze w Lidze Mistrzów to będzie zupełnie inna historia. Sam nie mogę się doczekać, jak to będzie wyglądało.
Na twardą walkę w obu spotkaniach nastawia się również Aleksander Śliwka, kapitan kędzierzynian. - Poziom jest tak wysoki i tak wyrównany na tym najwyższym europejskim poziomie klubowym, że mogą decydować detale. My chcemy być, jak najlepiej przygotowani i jak najbardziej skoncentrowani w tym konkretnym spotkaniu.
Dodatkowym smaczkiem półfinałowej rywalizacji jest fakt, że trenerem jastrzębian jest Andrea Gardini, który w przeszłości z powodzeniem prowadził zespół z Kędzierzyna-Koźla.
- To jest półfinał Ligi Mistrzów i na pewno będzie to ciężkie spotkanie. Jednym z głównych powodów jest fakt, że ZAKSA jest mistrzem, wygrali mistrzostwa rok temu. Są niezwykłym zespołem, który gra profesjonalnie i jest jednym z najlepszych w Europie. Zatem będzie to dla nas niezwykle trudna rozgrywka - zaznacza szkoleniowiec rywali.
Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla uważa, że ZAKSA ma trochę więcej doświadczenia niż jego zespół. - Ma trochę więcej zawodników, którzy byli na igrzyskach olimpijskich, którzy rok temu wygrali Ligę Mistrzów. U nas w drużynie wiadomo mistrzowie olimpijscy, ale patrząc chociażby na mnie, na Tomka Fornala, Janka Hadravę, no to jesteśmy zawodnikami, którzy na arenie międzynarodowej albo w ogóle, albo w minimalnym stopniu mieli okazję się pokazać.
Wyjazdowy mecz Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z Jastrzębskim Węglem odbędzie się dzisiaj (30.03) o godz. 20.00. Bezpośrednia relacja z wydarzenia na antenie Radia Opole.
Na twardą walkę w obu spotkaniach nastawia się również Aleksander Śliwka, kapitan kędzierzynian. - Poziom jest tak wysoki i tak wyrównany na tym najwyższym europejskim poziomie klubowym, że mogą decydować detale. My chcemy być, jak najlepiej przygotowani i jak najbardziej skoncentrowani w tym konkretnym spotkaniu.
Dodatkowym smaczkiem półfinałowej rywalizacji jest fakt, że trenerem jastrzębian jest Andrea Gardini, który w przeszłości z powodzeniem prowadził zespół z Kędzierzyna-Koźla.
- To jest półfinał Ligi Mistrzów i na pewno będzie to ciężkie spotkanie. Jednym z głównych powodów jest fakt, że ZAKSA jest mistrzem, wygrali mistrzostwa rok temu. Są niezwykłym zespołem, który gra profesjonalnie i jest jednym z najlepszych w Europie. Zatem będzie to dla nas niezwykle trudna rozgrywka - zaznacza szkoleniowiec rywali.
Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla uważa, że ZAKSA ma trochę więcej doświadczenia niż jego zespół. - Ma trochę więcej zawodników, którzy byli na igrzyskach olimpijskich, którzy rok temu wygrali Ligę Mistrzów. U nas w drużynie wiadomo mistrzowie olimpijscy, ale patrząc chociażby na mnie, na Tomka Fornala, Janka Hadravę, no to jesteśmy zawodnikami, którzy na arenie międzynarodowej albo w ogóle, albo w minimalnym stopniu mieli okazję się pokazać.
Wyjazdowy mecz Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z Jastrzębskim Węglem odbędzie się dzisiaj (30.03) o godz. 20.00. Bezpośrednia relacja z wydarzenia na antenie Radia Opole.