Od pierwszej minuty było widać, że goście przyjechali do Opola po remis. Olimpia głęboko się cofnęła i bardzo rzadko decydowała się na atakowanie miejscowych. Odra miała problemy z przedarciem się przez szczelną defensywę. Najbliżej zmiany rezultatu był w 15. minucie Sebastian Bonecki. Opolski pomocnik przymierzył z linii pola karnego, a piłka po rykoszecie wylądowała na poprzeczce.

Obraz gry nie uległ zmianie aż do 86. minuty. Wówczas bramkarz gości Łukasz Sapela faulował w polu karnym Arkadiusza Piecha. Na 11 metrze piłkę ustawił Krzysztof Janus, który mocnym uderzeniem nie dał szans Sapeli.

W ostatnich minutach goście rzucili się do odrabiania strat, ale nie byli w stanie odwrócić losów meczu.

- Dziękuję mojemu zespołowi, bo to był naprawdę bardzo trudny mecz - mówi Dietmar Brehmer, trener Odry. - Cieszę się, że wyszliśmy z tego meczu zwycięsko. Są to bardzo wazne punkty, ale nie gwarantujące jeszcze utrzymania. Teraz czeka nas krótki odpoczynek i zaczynamy przygotowywać się do ostatniego meczu z Termaliką. Na pewno będziemy z Niecieczy chcieli wywieźć punkty.

Odra pokonała Olimpię 1:0 i przed ostatnią kolejką awansowała z 16. na 12. pozycję i tak naprawdę tylko kataklizm w ostatniej serii może spowodować, że Odra spadnie do II ligi.