- Wracamy do gry po długiej przerwie, brakowało nam tej rywalizacji - mówi Tomasz Garbowski, prezes OZPN. - Cieszymy się z tego tytułu, że możemy rozpocząć rywalizację sportową. Oczywiście jest reżim sanitarny i musimy go przestrzegać na obiektach sportowych. Może w imprezach uczestniczyć do 25% osób, a uczestnicy mogą przemieszczać się w maseczkach. Musimy zachować dystans społeczny, bo dalej jesteśmy w stanie epidemii. Musimy po prostu myśleć o tym, co robimy, ale mam nadzieję, że mecze piłkarskie przyczynią się do tego, że zaczniemy powoli wracać do normalności - dodaje.

W tym roku finał rozgrywek zaplanowano nie w Kluczborku, ale w Chrząstowicach. - Decyzja została podjęta miesiąc temu, gdy nie wiedzieliśmy czy na zawody zostaną wpuszczeni kibice. Wiemy dobrze o tym, że stadion w Chrząstowicach ma świetną infrastrukturę pod względem szatni czy jednej z najlepszych muraw w województwie opolskim. W przyszłym roku będziemy chcieli zorganizować finał w maju w Kluczborku, przy światłach, z oprawą i kibicami. Jednak ten rok jest wyjątkowy i wszyscy muszą zrozumieć, że jeżeli nie będą mogli być na stadionie, mecz będzie dostępny w telewizji - przypomina.

Kluby mają o co walczyć, bo oprócz prestiżu wygrana daje korzyści finansowe. - Walczą o 40 tysięcy złotych dla zwycięzcy i 10 tysięcy dla drugiego z finalistów. Patrząc na problemy, które mają lub będą miały kluby ze względu na półroczną przerwę i zmniejszone dotacje samorządów, te pieniądze się klubom przydadzą - dodaje prezes Opolskiego Związku Piłki Nożnej.

W sobotę (18.07) w meczach półfinałowych reprezentant okręgówki Orzeł Źlinice zmierzy się ze Stalą Brzeg, a świeżo upieczony trzecioligowiec Polonia Nysa podejmie odchodzący z tego poziomu gry Ruch Zdzieszowice. Oba sobotnie spotkania rozpoczną się o 17:00. Relacja z nich w audycji "Cały Nasz Sport".