W pierwszym secie gości dotrzymywali kroku mistrzom Polski tylko do stanu 6:6. Później między innymi za sprawą asa serwisowego Kamila Semeniuka i skutecznego ataku z lewego skrzydła Simone Parodiego, gospodarze odskoczyli na trzy punkty (9:6). Po kilku kolejnych akcjach ZAKSA powiększyła jeszcze przewagę na 18:12 i już do końca seta kontrolowała wydarzenia na boisku. Ostatecznie premierową odsłonę zespół z Kędzierzyna wygrywa pewnie 25:19.

Drugą partię lepiej rozpoczęli Belgowie. Przyjezdni po kilku skutecznych akcjach objęli prowadzenie 8:4 i trener Nikola Grbic zmuszony był wziąć czas na żądanie. Przerwa podziałała na nasz zespół mobilizująco, bo już po kilku zbyt szybkich dla rywali atakach był remis 10:10. Przy stanie 14:14 gospodarze włączyli wyższy bieg. ZAKSA zdobyła siedem punktów z rzędu i nie miała większych problemów z wygraniem również drugiego seta 25:18.

Trzecia partia, podobnie jak dwie poprzednie, początkowo miała wyrównany charakter. Tak było do stanu 6:6. Później na parkiecie rządził już tylko jeden zespół. ZAKSA w efektowny sposób zdobywała kolejne punkty i ostatecznie wygrała tego seta 25:20, a całe spotkanie 3:0.

Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Simone Parodi.

- Bardzo cieszymy się, że wykonaliśmy plan. To jest kolejny krok, ku temu, żebyśmy mieli pierwsze miejsce na koniec fazy grupowej w naszej grupie. Mamy nadzieję, że będziemy jednym z tych pierwszych miejsc w porównaniu do wszystkich grup i mamy nadzieję, że to nam ułatwi rozstawienie przy losowaniu – podsumowuje Paweł zatorski, libero ZAKSY