Sensacja w PlusLidze. Siatkarze kędzierzyńskiej ZAKSY przegrali w Będzinie
Trzeci mecz w tym roku i pierwsza porażka. Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle przegrali niespodziewanie na wyjeździe z przedostatnim zespołem w tabeli MKS Będzin 1:3 (17:25, 23:25, 30:28, 19:25). Spotkanie odbyło się w ramach 15. kolejki rozgrywek PlusLigi. ZAKSA po tej przegranej ma w dorobku 36. punktów w rozgrywkach.
Po zmianie stron początkowo lepiej radzili sobie trójkolorowi, którzy bardzo długo prowadzili kilkoma punktami. W decydujących fragmentach seta gospodarze zdołali jednak doprowadzić najpierw do remisu 18:18, a za chwilę objęli prowadzenie 20:18. W emocjonującej końcówce bardziej skuteczny był MKS, który zwyciężył 25: 23.
W trzecim secie sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Raz jeden, raz drugi zespół wychodził na prowadzenie, a o wygranej musiała zadecydować gra na przewagi. Więcej zimnej krwi zachowali kędzierzynianie zwyciężając 30:28.
W kolejnej odsłonie kibice obserwowali twardą walkę o każdy punkt. Początkowo wynik kręcił się wokół remisu. Później gospodarze niesieni dopingiem swoich kibiców wyszli na prowadzenie 13:8. ZAKSA próbowała odrabiać starty, ale rywal w tym dniu rozgrywał życiowe zawody i nie pozwalał na zbyt wiele. Ostatecznie ZAKSA przegrała tego seta 19:25, a całe spotkanie 1:3.
- Mieliśmy gorszy dzień. Narobiliśmy sporo błędów własnych. Oczywiście czapka z głowy przed chłopakami z Będzina, bo zagrali super mecz. Bardzo dobrze grali w obronie, na zagrywce, fajnie atakowali. Grzesiek Pająk bardzo fajnie prowadził całą grę. Więc jakbyśmy zagrali na swoim poziomie, moglibyśmy im dorównać. Byłby fajniejszy mecz. Wyciągniemy wnioski. Świat się nie kończy, gramy co trzy dni – podsumowuje Michał Chadała, drugi trener ZAKSY