Niesamowite końcówki w 4. lidze piłkarskiej
Ruszyły rozgrywki 4. ligi piłkarskiej. Otworzyło je starcie w Reńskiej Wsi, gdzie Po-Ra-Wie Większyce podejmowały Piasta Strzelce Opolskie.
- O tą jedną bramkę byliśmy lepsi. Myślę, że remis byłby sprawiedliwszy, ale jednak to nam szczęście sprzyjało i cieszę się, że wygraliśmy i mamy trzy punkty. Jesteśmy drużyną, która będzie ciężko walczyła o każdy punkt, gra o utrzymanie i te oczka są dla nas ważne - powiedział.
- Niewiele brakowało a wywieźlibyśmy chociaż punkt - powiedział Maciej Kułak, trener Piasta Strzelce Opolskie. - Zabrakło koncentracji w końcówce, a to zaowocowało faulem w polu karnym. Po-Ra-Wie dzięki temu strzeliło bramkę na 3:2. My fajnie w drugiej połowie goniliśmy wynik, bo po pierwszej przegrywaliśmy 0:2. Doprowadziliśmy do remisu, ale niestety karny zdecydował o wyniku meczu - dodał.
O tym, że warto grać do samego końca przekonaliśmy się w meczu Skalnika Gracze z MKS-em Gogolin. Choć nie brakowało sytuacji z jednej i drugiej strony, na trafienie między słupki czekaliśmy aż do doliczonego czasu gry. Do bramki Skalnika w 97. minucie, w ostatniej akcji meczu trafił Denis Kipka.
Swojego niezadowolenia z wielu niewykorzystanych sytuacji nie krył trener Wojciech Lasota, trener Skalnika Gracze. - Jeżeli stwarzamy sobie kilka albo nawet kilkanaście sytuacji i nie korzystamy z ogromnych prezentów od przeciwnika, nie wykorzystujemy trzech, czterech sytuacji stuprocenowych to w ostatniej minucie nas musiał ukarać przeciwnik - podsumował.
- Nasza drużyna pokazała, że warto próbować swoich szans do samego końca - zauważył Adrian Pajączkowski, trener MKS-u Gogolin. - Już wiosną bardzo dużo goli strzelaliśmy właśnie w ostatnich minutach dzięki konsekwentnej grze i na to szczęście trzeba sobie po prostu zapracować. Uważam, że w przekroju całego meczu, mimo że sytuacji było z obu stron sporo, to my mieliśmy ich troszeczkę więcej. Ten mecz był trochę "wakacyjny", pełen błędów, ale kibicom mógł się podobać - podkreślił.
W pozostałych spotkaniach Chemik Kędzierzyn-Koźle uległ spadkowiczowi z trzeciej ligi, Agroplonowi Głuszyna 0:2, a LZS Skorogoszcz, będący beniaminkiem rozgrywek, ograł Unię Krapkowice 3:1. Kolejny beniaminek, GKS Głuchołazy nie sprawił niespodzianki w starciu z Polonią Głubczyce i uległ 0:3. Takim samym wynikiem zakończyło się spotkanie Pogoni Prudnik ze Swornicą Czarnowąsy. Polonia Nysa ograła Małąpanew Ozimek 2:1, a w Namysłowie miejscowy Start bezbramkowo zremisował z OKS-em Olesno.
Szersze podsumowanie rozgrywek czwartoligowych w dzisiejszej (11.08) audycji "Cały Nasz Sport". Naszym gościem będzie Marcin Gad, autor bloga "Świat Futbolu", który przedstawia rywalizację piłkarską na szczeblu wojewódzkim.