Opolanie, podobnie jak w poprzednim spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec, prowadzili już 2:0. Tym razem do bramki rywali trafiali Vladislav Zorin i Wojciech Gorzycki (kolejno 12' i 27' meczu). Horror gospodarzy zaczął się chwilę później. Opolanie stracili 3 gole w 2 minuty. Do naszej bramki trafiali Michał Woźnica (35'), Patrik Zicho (37') i Jan Poruba (37'). W trzeciej tercji rywale dołożyli jeszcze dwa trafienia Marcina Jarosa (43') i Marcina Frączka (45'), a w ostatniej minucie trzecim trafieniem dla Orlika wynik meczu ustalił Oskar Rzekanowski.

- Graliśmy dosyć dobre spotkanie, ale przyszedł moment dekoncentracji i straciliśmy trzy bramki w drugiej tercji i to nas kosztowało przegranie tego meczu - podsumowuje Jacek Szopiński, trener Orlika. - Popełniliśmy za dużo błędów indywidualnych, które nie powinny się w ogóle zdarzyć. Muszę jednak chłopakom oddać to, że jeszcze grają, że jeszcze są na placu boju i walczymy do końca, z honorem - dodaje.

Jak dodaje wciąż brak jakiejkolwiek pomocy dla klubu w walce o utrzymanie w rozgrywkach. Porażka z Naprzodem Janów to druga przegrana w barażach. Kolejny mecz, tym razem z Zagłębiem Sosnowiec, w przyszłym tygodniu.