Wyrównaną grę obserwowaliśmy jedynie w pierwszych dziesięciu minutach. Chrobry nie potrafił wykorzystać atutu własnej hali, co skrzętnie wykorzystywały rywalki. Ostatecznie pierwszą kwartę podopieczne Tadeusza Widziszowskiego wygrały niewielką przewagą 15:14. Od drugiej kwarty było już zdecydowanie lepiej. Głuchołazianki doskonale broniły, a i skuteczność w ataku była zdecydowanie lepsza. To odzwierciedla wynik partii 23:6. W kolejnych częściach gospodynie z Głuchołaz kontrolowały grę i kończyły kwarty wynikami 14:14 i 23:16. Ostatecznie w całym spotkaniu zwyciężyły 75:50.

- Po przegranej z Poznaniem i Pabianicami ta wygrana była nam potrzebna - podkreśla Marlena Deko, rozgrywająca Chrobrego. - Miejmy nadzieję, że to jest nasz powrót na dobrą stronę, na te dobre fale. Jak każdy wie, miałyśmy słabszy okres i miejmy nadzieję, że to będzie nasze przełamanie. Dużo było rozmów z dziewczynami, wywnioskowałyśmy co nas blokowało i wydaje się, że znalazłyśmy rozwiązanie. Dzisiejszy mecz pokazał, że potrafimy wygrywać - dodaje.

To dwunasta wygrana w rozgrywkach zaplecza ekstraklasy, zatem drużyna z Głuchołaz utrzymuje się w czołówce tabeli.