Wygrana Odry Opole na inaugurację I ligi!
Komplet punktów zapisała na swoim koncie Odra Opole w pierwszym meczu sezonu Fortuny I ligi. Opolanie przed własną publicznością pokonali GKS Tychy 2:1.
Pierwsi prowadzenie objęli goście. W 27. minucie nieporozumienie defensywy Odry wykorzystał Kamil Zapolmnik.
Opolanie wyrównali tuż po zmianie stron. W 50. minucie błąd bramkarza GKS-u, Kondrata Jałochy wykorzystał Mateusz Czyżycki. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem nierozstrzygniętym, to w doliczonym czasie gry Odra przeprowadziła akcję, która dała jej zwycięstwo i była to akcja dwóch rezerwowych. W pole karne dośrodkował Sebastian Bonecki, a gola na wagę trzech punktów strzelił Hiszpan Iven Martin Gomez.
- Stworzyliśmy znacznie więcej sytuacji - mówi Krzysztof Janus, kapitan Odry. - Uważam, że zasłużenie ten mecz wygraliśmy, choć do przerwy było 0:1. Na pewno to jest budujące, że w drugiej połowie potrafiliśmy wyjść i odwrócić losy spotkania. Udało się nam ich zepchnąć do obrony, no i wykorzystaliśmy dwie okazje.
- Mnie cieszą przede wszystkim dwie rzeczy - komentuje Mariusz Rumak, trener opolskiego zespołu. - Po pierwsze bardzo dobra postawa zawodników, którzy wchodzili na boisko. Drugą bramkę, to fantastyczne podanie Boneckiego, o tym rozmawialiśmy przez cały tydzień, jak te piłki trzeba posyłać akurat z tym przeciwnikiem. Druga rzecz, która mnie bardzo cieszy, to występ trzech młodzieżowców w pierwszym składzie.
Kolejny mecz Odra także zagra u siebie. W sobotę (28.07) zmierzy się z Sandecją Nowy Sącz.
Opolanie wyrównali tuż po zmianie stron. W 50. minucie błąd bramkarza GKS-u, Kondrata Jałochy wykorzystał Mateusz Czyżycki. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem nierozstrzygniętym, to w doliczonym czasie gry Odra przeprowadziła akcję, która dała jej zwycięstwo i była to akcja dwóch rezerwowych. W pole karne dośrodkował Sebastian Bonecki, a gola na wagę trzech punktów strzelił Hiszpan Iven Martin Gomez.
- Stworzyliśmy znacznie więcej sytuacji - mówi Krzysztof Janus, kapitan Odry. - Uważam, że zasłużenie ten mecz wygraliśmy, choć do przerwy było 0:1. Na pewno to jest budujące, że w drugiej połowie potrafiliśmy wyjść i odwrócić losy spotkania. Udało się nam ich zepchnąć do obrony, no i wykorzystaliśmy dwie okazje.
- Mnie cieszą przede wszystkim dwie rzeczy - komentuje Mariusz Rumak, trener opolskiego zespołu. - Po pierwsze bardzo dobra postawa zawodników, którzy wchodzili na boisko. Drugą bramkę, to fantastyczne podanie Boneckiego, o tym rozmawialiśmy przez cały tydzień, jak te piłki trzeba posyłać akurat z tym przeciwnikiem. Druga rzecz, która mnie bardzo cieszy, to występ trzech młodzieżowców w pierwszym składzie.
Kolejny mecz Odra także zagra u siebie. W sobotę (28.07) zmierzy się z Sandecją Nowy Sącz.