Dobry mecz Gwardii Opole. Zagłębie Lubin bez szans
W zaległym spotkaniu 14. kolejki PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych opolska Gwardia nie dała szans Zagłębiu Lubin i pewnie wygrała 37:30. Tym samym opolanie umocnili się na trzecim miejscu grupy pomarańczowej.
Od początku kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie w Arenie Opole przejęli Gwardziści. Podopieczni Rafała Kuptela grali w dobrym tempie i systematycznie powiększali przewagę. Po 30 minutach Gwardia prowadziła 20:13.
Po zmianie stron lepiej zaczęli radzić sobie goście. Niebezpiecznie zrobiło się w okolicach 50. minuty, kiedy przewaga Gwardii stopniała do trzech bramek. Poskutkowała przerwa na żądanie, o którą poprosił Kuptel i sytuacja wróciła do normy. Gwardia zwyciężyła 37:30.
- Już w pierwszej połowie wypracowaliśmy bezpieczną przewagę - mówi Kamil Mokrzki, rozgrywający opolskiego zespołu. - Później konsekwentnie do końca utrzymywaliśmy się na prowadzeniu. Był moment, że Zagłębie się zbliżyło, ale wykorzystaliśmy dwie, trzy kontry i udało nam się utrzymać ten wynik z pierwszej połowy.
Gwardia umocniła się na trzecim miejscu grupy pomarańczowej. Ma 36 punktów o pięć więcej od czwartego MKS-u Kalisz.
Po zmianie stron lepiej zaczęli radzić sobie goście. Niebezpiecznie zrobiło się w okolicach 50. minuty, kiedy przewaga Gwardii stopniała do trzech bramek. Poskutkowała przerwa na żądanie, o którą poprosił Kuptel i sytuacja wróciła do normy. Gwardia zwyciężyła 37:30.
- Już w pierwszej połowie wypracowaliśmy bezpieczną przewagę - mówi Kamil Mokrzki, rozgrywający opolskiego zespołu. - Później konsekwentnie do końca utrzymywaliśmy się na prowadzeniu. Był moment, że Zagłębie się zbliżyło, ale wykorzystaliśmy dwie, trzy kontry i udało nam się utrzymać ten wynik z pierwszej połowy.
Gwardia umocniła się na trzecim miejscu grupy pomarańczowej. Ma 36 punktów o pięć więcej od czwartego MKS-u Kalisz.