MKS Kluczbork podzielił się punktami z Olimpią Elbląg
W czwartej kolejce II ligi MKS Kluczbork podejmował Olimpię Elbląg. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
Od prowadzenia rozpoczęli goście. W 15. minucie zupełnie bezkarnym MKS-u został stoper Olimpii Krzysztof Iwanowski, który z pięciu metrów pokonał Grzegorza Kleemanna.
MKS nie mógł złapać odpowiedniego rytmu. Nastąpiło to dopiero w 25. minucie i już 4 minuty później mieliśmy remis. Paweł Baraniak ograł dwóch zawodników Olimpii i płaskim strzałem nie dał szans Wojciechowi Danielowi.
Druga połowa spotkania rozczarowała. Jedyną godną odnotowania sytuację stworzyli w 88. minucie goście. Jednak strzał Damiana Szuprytowskiego obronił Kleemann.
- Zgodzę się z trenerem gości, że to oni byli dzisiaj bliżej wygranej - mówi Andrzej Konwiński, trener MKS-u. - My naprawdę mieliśmy dzisiaj sporo nieporozumień w zespole i to właściwie w każdej formacji. Zaczynając od bramkarza, kończąc na napastniku. Zakończyło się 1:1 i muszę powiedzieć, że mimo, że graliśmy u siebie, to ten punkt przyjmuję z zadowoleniem bo było o niego ciężko.
MKS po czterech kolejkach ma 4 punkty.
MKS nie mógł złapać odpowiedniego rytmu. Nastąpiło to dopiero w 25. minucie i już 4 minuty później mieliśmy remis. Paweł Baraniak ograł dwóch zawodników Olimpii i płaskim strzałem nie dał szans Wojciechowi Danielowi.
Druga połowa spotkania rozczarowała. Jedyną godną odnotowania sytuację stworzyli w 88. minucie goście. Jednak strzał Damiana Szuprytowskiego obronił Kleemann.
- Zgodzę się z trenerem gości, że to oni byli dzisiaj bliżej wygranej - mówi Andrzej Konwiński, trener MKS-u. - My naprawdę mieliśmy dzisiaj sporo nieporozumień w zespole i to właściwie w każdej formacji. Zaczynając od bramkarza, kończąc na napastniku. Zakończyło się 1:1 i muszę powiedzieć, że mimo, że graliśmy u siebie, to ten punkt przyjmuję z zadowoleniem bo było o niego ciężko.
MKS po czterech kolejkach ma 4 punkty.