Młodzi łyżwiarze rywalizują w Toropolu. Ice cross, czyli ślizganie z przeszkodami [ZDJĘCIA]
Blisko 80 łyżwiarzy bierze udział w ogólnopolskich zawodach Blade Cup w ice crossie, rozgrywanych w opolskim Toropolu. Na tafli, oprócz ekipy gospodarzy, zobaczyć można zawodników i zawodniczki m.in. z Katowic, Łodzi czy Wrocławia. Uczestnicy mają od 6 do 14 lat. Na specjalnie przygotowanym torze muszą się zmierzyć z przeszkodami w postaci tunelu, ostrych zakrętów czy opon, nad którymi trzeba przeskoczyć - oczywiście liczy się najlepszy czas przejazdu.
- Szło mi bardzo dobrze, ale pod koniec uderzyłam w materac, którego nie zauważyłam, choć tor jest dość prosty. Bardzo dobrze sobie wszyscy radzą - mówi Amelia Bula z Tychów.
- Ze startu w przejeździe eliminacyjnym jestem nie za bardzo zadowolony, bo uderzyłem w bandę i straciłem sekundę, ale awansowałem dalej. Ważne są wyniki, ale w tych zawodach chodzi przede wszystkim o dobrą zabawę - mówi opolanin Szymon Ziółkowski.
Robet Kowalczyk, opiekun jednego z łyżwiarzy, podkreśla, że mimo dość sporych prędkości osiąganych podczas przejazdów, dobrze przygotowani zawodnicy nie muszą obawiać się kontuzji. - Mają ochraniacze, więc nic im się nie stanie, bardziej niebezpieczny jest hokej. Rywalizacja jest na wysokim poziomie, mój syn ma 7 lat, więc jest jednym z młodszych, ale nieźle sobie radzi. Bardzo fajne zawody - tłumaczy.
To druga edycja ice crossowych zmagań w Toropolu. Organizatorem imprezy jest MUKS Orlik Opole, MOSiR Opole i Stowarzyszenie Kultury Fizycznej Blade Club z Opola, którego reprezentanci biorą udział w zawodach rangi światowej w ice cross downhillu.
Wydarzenie odbywa się w porozumieniu z międzynarodową federacją ATSX (All Terrain Skate Cross Federation) z siedzibą w Innsbrucku w Austrii.
Dodajmy, że Radio Opole objęło to wydarzenie patronatem medialnym.
- Ze startu w przejeździe eliminacyjnym jestem nie za bardzo zadowolony, bo uderzyłem w bandę i straciłem sekundę, ale awansowałem dalej. Ważne są wyniki, ale w tych zawodach chodzi przede wszystkim o dobrą zabawę - mówi opolanin Szymon Ziółkowski.
Robet Kowalczyk, opiekun jednego z łyżwiarzy, podkreśla, że mimo dość sporych prędkości osiąganych podczas przejazdów, dobrze przygotowani zawodnicy nie muszą obawiać się kontuzji. - Mają ochraniacze, więc nic im się nie stanie, bardziej niebezpieczny jest hokej. Rywalizacja jest na wysokim poziomie, mój syn ma 7 lat, więc jest jednym z młodszych, ale nieźle sobie radzi. Bardzo fajne zawody - tłumaczy.
To druga edycja ice crossowych zmagań w Toropolu. Organizatorem imprezy jest MUKS Orlik Opole, MOSiR Opole i Stowarzyszenie Kultury Fizycznej Blade Club z Opola, którego reprezentanci biorą udział w zawodach rangi światowej w ice cross downhillu.
Wydarzenie odbywa się w porozumieniu z międzynarodową federacją ATSX (All Terrain Skate Cross Federation) z siedzibą w Innsbrucku w Austrii.
Dodajmy, że Radio Opole objęło to wydarzenie patronatem medialnym.