- To jest rzucanie małym, 7,5-gramowym ciężarkiem do celu w różnych odległościach. Ma to na celu wyrobienie koordynacji ruchowej zawodników, co się przydaje później w "normalnym" wędkowaniu. Rzuca się spod siebie ciężarkiem, z prawej strony, z lewej strony, zza głowy. Oczywiście wygrywa ten zawodnik, który zdobywa jak najwięcej punktów, czyli trafia w "dziesiątkę". Wędkarz przy okazji ćwiczy różne pozycje do rzutów na przyszłość - mówi Marcin Osada, sędzia główny zawodów.

Zawody były skierowane do wędkarzy poniżej 18. roku życia.

- Wędkarstwo rzutowe jest bardzo przydatne do łowienia ryb. Uczy dokładności - komentuje zawody Patrycja Korczewska ze PZW w Grodkowie. - Możemy dokładnie zarzucić wędkę tam, gdzie chcemy. Mnie wędkarstwem zaraziła mama, nie tato, o dziwo.

W mistrzostwach wzięło udział 40 zawodników, którzy startowali w czterech kategoriach.

- Tutaj nie ma przypadku, że ktoś wylosuje lepsze miejsce, droższe robaki sobie kupi, czy ma dłuższą wędkę. Tutaj trzeba celować i ten wygrywa, który robi to najlepiej - dodaje Andrzej Krawczyk, mistrz świata w wędkarstwie rzutowym z 1968 roku.

Wędkarstwo rzutowe to dyscyplina, w której wykorzystuje się dwie najważniejsze techniki wędkarskie - spinningową i muchową. Zawody zostały zorganizowane przez Opolski Okręg Polskiego Związku Wędkarskiego.