Pogoń Prudnik zakończyła zmagania."Pozostał niedosyt"
Na ćwierćfinale kończą swoją tegoroczną przygodę pierwszoligową koszykarze Pogoni Prudnik. Trzy przegrane z Max Elektro Sokołem Łańcut spowodowały, że nasza drużyna nie zdołała awansować do kolejnej rundy rozgrywek o mistrzostwo ligi.
- Pozostał w nas pewien niedosyt - podsumowuje sezon Tomasz Prostak, rozgrywający prudnickiej drużyny. - Drużyna była personalnie naprawdę dobra. Myślę, że mogliśmy po rundzie zasadniczej znaleźć się w okolicach 4-5 miejsca. Niestety, druga runda w naszym wykonaniu była dużo słabsza, więc play-off graliśmy z dużo lepszym przeciwnikiem - dodaje.
- Cel, jaki sobie założyliśmy, został osiągnięty - twierdzi Tomasz Michalak, trener Pogoni. - Po cichu wszyscy na początku i w połowie sezonu myśleliśmy, że uda się zrobić jakąś niespodziankę i wejść do czwórki. Jednak z różnych przyczyn to nie wyszło. Niedosyt na pewno pozostał, bo mogła być ostatecznie wyższa pozycja, ale zostaliśmy na tym miejscu, co w tamtym roku i niektórzy mogą się z tego cieszyć albo nie - uważa.
Pogoń w tym sezonie w rundzie zasadniczej wygrała 16 pojedynków i 14 razy schodziła pokonana. W fazie play-off trzykrotnie przegrała z Sokołem Łańcut, który w walce o finał zmierzy się z GTK Gliwice.
- Cel, jaki sobie założyliśmy, został osiągnięty - twierdzi Tomasz Michalak, trener Pogoni. - Po cichu wszyscy na początku i w połowie sezonu myśleliśmy, że uda się zrobić jakąś niespodziankę i wejść do czwórki. Jednak z różnych przyczyn to nie wyszło. Niedosyt na pewno pozostał, bo mogła być ostatecznie wyższa pozycja, ale zostaliśmy na tym miejscu, co w tamtym roku i niektórzy mogą się z tego cieszyć albo nie - uważa.
Pogoń w tym sezonie w rundzie zasadniczej wygrała 16 pojedynków i 14 razy schodziła pokonana. W fazie play-off trzykrotnie przegrała z Sokołem Łańcut, który w walce o finał zmierzy się z GTK Gliwice.