Brzeg ma swojego mistrza świata. Adrian Tekliński najlepszym kolarzem torowym globu
Wczoraj kibicie kolarstwa i mieszkańcy Brzegu przecierali oczy ze zdumienia. Po południu naszego czasu Adrian Tekliński zdeklasował swoich rywali i wygrał swój wyścig na mistrzostwach świata w Hongkongu. To do tej pory największy sukces brzeskiego kolarza. Ten 28-letni zawodnik wraca do Polski po świętach. Nadal jest w Azji i kibicuje pozostałym zawodnikom kadry narodowej.
- Dopiero dziś dopiero zaczyna to do mnie docierać. Wczoraj, powiem szczerze, byłem bardzo zmęczony po wyścigu. Poza tym byłem w wielkim szoku, bo stało się to, o czym marzyłem od kilku lat. Jestem z siebie bardzo dumny. Myślę, że zasłużyłem sobie na ten złoty medal swoją postawą – cieszy się Tekliński.
Franciszek Moszumański, pierwszy trener Adriana Teklińskiego, dodaje, że brzeski kolarz od lat wykazywał predyspozycje do bycia mistrzem w swojej dyscyplinie.
- Odznaczał się wyjątkowymi cechami motorycznymi, już za młodu można było mu wróżyć, że osiągnie kiedyś w przyszłości dobry wynik. Jest to chłopak wyjątkowy pod względem obycia, kultury osobistej, zawsze słuchał, co do niego się mówiło. Naprawdę, jestem taki wzruszony po wczorajszym sukcesie, dalej nie mogę dojść do siebie – stwierdza Moszumański.
- Dla nas ważne jest to, że Adrian nigdy od Brzegu się nie odwrócił. Zawsze mówi i pokazuje skąd pochodzi i gdzie zdobywał swoje doświadczenie – dodaje na koniec Krzysztof Kulwicki, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Przypomnijmy, że dwa lata temu inny zawodnik z Brzegu Wojciech Pszczolarski został mistrzem Europy, również w kolarstwie torowym.