Brak skuteczności pogrążył prudnicką Pogoń
To miało być łatwe spotkanie przed własną publicznością, ale sprawa się skomplikowała. Koszykarska Pogoń Prudnik podejmowała ostatnią w tabeli rozgrywek zaplecza ekstraklasy Astorię Bydgoszcz.
Początek należał do gości, szybko zdobyli pierwsze punkty i dopiero w końcówce udało się nie tylko odrobić straty, ale i wyjść na prowadzenie 15:11. Druga część to strzelanina z obu stron przy wskazaniu lekkiej przewagi Pogoni, która przez dziesięć minut zdobyła 27 oczek przy 23 rywali.
Po przerwie jednak Astoria postawiła wszystko na jedną kartę, agresywnie grała w obronie, a prudniczanie wykazywali słabą skuteczność. Po regulaminowym czasie gry mieliśmy remis 69:69 i do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka. Niestety, to goście ruszyli w niej do boju i zdobyli 17 punktów, pogoń jedynie 11. Ostatecznie wynik spotkania to 80:86.
- Za wcześnie dopisaliśmy sobie punkty do tabeli - stwierdził po meczu Tomasz Michalak, trener Pogoni. - Nie można zlekceważyć przeciwnika i drużyna z Bydgoszczy chciała bardzo to spotkanie wygrać, tym bardziej, że są na dole w tabeli. A my może nie w obronie, ale w ataku zagraliśmy bardzo słabo i we własnej sali było to widać. Przykro mi z powodu tej porażki, ale taki jest sport, nie można przed meczem dopisać sobie dwóch punktów - dodał.
Dodajmy, że Astoria wygrała pierwszy w tym sezonie mecz na wyjeździe. Po tym spotkaniu prudnicka drużyna znajduje się na 7. miejscu w tabeli zaplecza ekstraklasy.
Po przerwie jednak Astoria postawiła wszystko na jedną kartę, agresywnie grała w obronie, a prudniczanie wykazywali słabą skuteczność. Po regulaminowym czasie gry mieliśmy remis 69:69 i do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka. Niestety, to goście ruszyli w niej do boju i zdobyli 17 punktów, pogoń jedynie 11. Ostatecznie wynik spotkania to 80:86.
- Za wcześnie dopisaliśmy sobie punkty do tabeli - stwierdził po meczu Tomasz Michalak, trener Pogoni. - Nie można zlekceważyć przeciwnika i drużyna z Bydgoszczy chciała bardzo to spotkanie wygrać, tym bardziej, że są na dole w tabeli. A my może nie w obronie, ale w ataku zagraliśmy bardzo słabo i we własnej sali było to widać. Przykro mi z powodu tej porażki, ale taki jest sport, nie można przed meczem dopisać sobie dwóch punktów - dodał.
Dodajmy, że Astoria wygrała pierwszy w tym sezonie mecz na wyjeździe. Po tym spotkaniu prudnicka drużyna znajduje się na 7. miejscu w tabeli zaplecza ekstraklasy.