Podopieczni Ferdinando de Giorgiego rozpoczęli od prowadzenia 4:1 i utrzymywali trzypunktową przewagę, ale Skra nie odpuszczała i doprowadziła do remisu po 13.
Gra się wyrównała, w zaciętej końcówce skuteczne ataki Konarskiego dały ZAKSIE wygraną 29:27.

Na początku drugiej partii było 3:0 dla bełchatowian, ale taki stan nie trwał długo, bo już po chwili ZAKSA odrobiła straty z nawiązką i tablica wskazywała wynik 11:8 i 13:9 dla trójkolorowych. Skra znów doszła do głosu i było po 16:16, ale kędzierzynianie odskoczyli na 21:18 i 24:19. Dobre bloki i atak Kłosa oraz Wlazłego sprawiły, że walka zaczęła się od nowa i lepsi tym razem okazali się żółto-czarni, którzy zwyciężyli 27:25.

Trzeci set przebiegał podobnie jak drugi, jednak w końcówce zdecydowanie lepsza była ekipa z Kędzierzyna, która zwyciężyła pewnie 25:20. Także w czwartej odsłonie ZAKSA zdominowała bełchatowian i potwierdziła swoją wyższość, pokonując ich 25:18.