Wpadka hokeistów z Opola. Przegrali z GKS-em Jastrzębie 2:4
Ten mecz mógł zapewnić naszym hokeistom grę w pierwszej „szóstce”, ale zawodnicy PGE Orlika Opola nie wykorzystali szansy. Słabo zaprezentowali się w starciu z GKS-em Jastrzębie, przegrali 2:4 i to następny mecz z Unią Oświęcim będzie decydujący.
Zaczęło się od prowadzenia gości w 7. minucie, ale szybko odpowiedział Rasmus Kulmala. Remis utrzymał się do końca pierwszej tercji, którą zapamiętamy również z tego, że Jared Brown dostał za swój faul karę meczu. To mogło wpłynąć negatywnie na graczy Orlika, którzy drugą część spotkania rozpoczęli fatalnie. W dwie minuty gracze GKS-u strzelili dwie bramki i zrobiło się 3:1.
Pod koniec spotkania Orlik ruszył do ataku i za sprawą Sebastiana Szydło zdobył bramkę kontaktową. Niestety mimo gry bez bramkarza nie udało się wyrównać, a na kilkadziesiąt sekund przed końcem Leszek Laszkiewicz dobił naszych graczy strzałem do pustej bramki.
Następny mecz z Unią Oświęcim zadecyduje o tym, czy PGE Orlik Opole zakończy pierwszą rundę w "lepszej" grupie.
Pod koniec spotkania Orlik ruszył do ataku i za sprawą Sebastiana Szydło zdobył bramkę kontaktową. Niestety mimo gry bez bramkarza nie udało się wyrównać, a na kilkadziesiąt sekund przed końcem Leszek Laszkiewicz dobił naszych graczy strzałem do pustej bramki.
Następny mecz z Unią Oświęcim zadecyduje o tym, czy PGE Orlik Opole zakończy pierwszą rundę w "lepszej" grupie.