MKS zdobył punkt na przełamanie
MKS Kluczbork po serii przegranych meczów zdobył punkt po remisie z Podbeskidziem Bielsko Biała 1:1. Niewiele brakowało, by to nasz zespół zszedł z murawy jako zwycięzca.
Podopieczni Tomasza Asenskiego zagrali bardzo ambitnie i mądrze z doświadczonym zespołem Podbeskidzia. Jak wielką rolę odgrywa w zespole z Kluczborka nieobecny w poprzednich meczach Rafał Niziołek, można było zauważyć gołym okiem. Nasz kapitan znakomicie podawał i strzelał a w 72. minucie po akcji Michała Kojdera i Macieja Kowalczyka umieścił piłkę w bramce gości.
MKS na tego gola zasługiwał. W pierwszej połowie to niebiesko-biali byli stroną przeważającą i tylko nieskuteczność napastników i pomocników sprawiły, że bielszczanie gola nie stracili.
Przyjezdni groźniej zaatakowali w drugiej połowie. W 57. minucie mogło być 1:0 dla gości, ale piłki na 5. metrze nie opanował Robert Demjan i skończyło się na strachu.
Niestety w 80. minucie goście egzekwowali rzut wolny. Kapitalne uderzenie Tomasza Podgórskiego znalazło drogę do siatki MKS-u, który mecz kończył w dziesiątkę, bowiem drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Kowalczyk.
MKS na tego gola zasługiwał. W pierwszej połowie to niebiesko-biali byli stroną przeważającą i tylko nieskuteczność napastników i pomocników sprawiły, że bielszczanie gola nie stracili.
Przyjezdni groźniej zaatakowali w drugiej połowie. W 57. minucie mogło być 1:0 dla gości, ale piłki na 5. metrze nie opanował Robert Demjan i skończyło się na strachu.
Niestety w 80. minucie goście egzekwowali rzut wolny. Kapitalne uderzenie Tomasza Podgórskiego znalazło drogę do siatki MKS-u, który mecz kończył w dziesiątkę, bowiem drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Kowalczyk.