Dwa remisy, wygrana i porażka w II lidze piłki ręcznej
Ze zmiennym szczęściem rywalizowały opolskie zespoły szczypiornistów i szczypiornistek na drugoligowych parkietach.
Orlik Brzeg zremisował we własnej hali z Tęczą Kościan 28:28. Podopieczni trenera Pawła Pietraszka byli stroną wyraźnie lepszą i do przerwy prowadzili 19:11. W drugiej partii gra brzeżan nie wyglądała już tak efektownie, a w 58. minucie gospodarze przegrywali 27:28. Bramkę na wyrównanie zdobył po rzucie karnym Patryk Krawczyk na dwie sekundy przed końcem meczu.
W Komprachcicach OSiR przegrał ze spadkowiczem z pierwszej ligi ŚKPR-em Świdnica 25:35. Opolscy gracze dotrzymywali kroku faworytowi przez około 20 minut, później jednak musieli pogodzić się z wyższością świdniczan, którzy do szatni wygrywali 19:13, a w drugiej połowie zwiększyli swoją przewagę.
Opolskie drużyny żeńskie zainaugurowały sezon. Otmęt Krapkowice zremisował u siebie z Imperium Katowice 25:25, do przerwy przegrywając 11:13. Na ławce trenerskiej krapkowickiego zespołu zadebiutował Andrzej Matyszok.
Komplet punktów dopisały do swojego konta zawodniczki TOR-u Dobrzeń Wielki, które w Nowym Sączu pokonały Olimpię 29:27. Pojedynek był wyrównany, po 30 minutach TOR prowadził 16:13, mimo skutecznej gry rywalek w drugiej połowie, w końcówce lepsze okazały się podopieczne Andrzeja Moskala.
W Komprachcicach OSiR przegrał ze spadkowiczem z pierwszej ligi ŚKPR-em Świdnica 25:35. Opolscy gracze dotrzymywali kroku faworytowi przez około 20 minut, później jednak musieli pogodzić się z wyższością świdniczan, którzy do szatni wygrywali 19:13, a w drugiej połowie zwiększyli swoją przewagę.
Opolskie drużyny żeńskie zainaugurowały sezon. Otmęt Krapkowice zremisował u siebie z Imperium Katowice 25:25, do przerwy przegrywając 11:13. Na ławce trenerskiej krapkowickiego zespołu zadebiutował Andrzej Matyszok.
Komplet punktów dopisały do swojego konta zawodniczki TOR-u Dobrzeń Wielki, które w Nowym Sączu pokonały Olimpię 29:27. Pojedynek był wyrównany, po 30 minutach TOR prowadził 16:13, mimo skutecznej gry rywalek w drugiej połowie, w końcówce lepsze okazały się podopieczne Andrzeja Moskala.