Pierwsza wygrana ASPR, kolejna porażka Olimpu
Pierwszoligowi piłkarze ręczni z Zawadzkiego zanotowali pierwszą wygraną. Ta sztuka nie udała się jeszcze szczypiornistom z Grodkowa.
Doczekaliśmy się wygranej w I lidze piłki ręcznej. ASPR Zawadzkie na wyjeździe wygrała z wyżej notowaną KSZO Odlewnią z Ostrowca Świętokrzyskiego 31:23. Gospodarze, którzy nie przegrali żadnego meczu, przystąpili do gry z dużym optymizmem. W 8. minucie był remis po 4:4. Wtedy kontuzji doznał Witalij Kożeniewski, strzelec z Ostrowca, co znacznie osłabiło grę gospodarzy.
Druga połowa należała już do zespołu z Opolszczyzny. Szczególnie dobrze zagrał Sławomir Donosewicz, który pomiędzy 42-gą a 52-gą minutą dał się pokonać tylko raz! W tym czasie ASPR wrzuciła do siatki przeciwników siedem piłek, co przesądziło o jej wygranej.
Porażkę w tej samej grupie zaliczył UKS Grodków. Podopieczni Michała Piecha na własnym parkiecie przegrali z drugim zespołem Vive Kielce 24:30. Goście już w 8. minucie wygrywali czterema bramkami. Straty starał się odrobić Maciej Maciejewski, którego rzuty doprowadziły do zmniejszenia strat do jednej bramki. W 14. minucie Maciejewski z czerwoną kartką zszedł z boiska, co szybko wykorzystali kielczanie. Grali szybko, a każdy błąd Olimpu wykorzystywali bardzo skutecznie.
Już w 21-ej minucie Vive miało 8 bramek przewagi. Straty starali się odrobić Paweł Chmiel, Krzysztof Bujak, Paweł Prokop i Dawid Mierzwiński. Po pierwszej połowie grodkowianie schodzili z parkietu przegrywając 11:17. W drugiej części gry Olimp zmienił ustawienie i błyskawicznie nadrabiał straty. w 53-ej minucie po celnym trafieniu Pawła Chmiela, grodkowianie tracili tylko dwie bramki do rywali. Niestety w ciągu kolejnych minut zespół grającego trenera Michała Piecha nie zaliczył ani jednego celnego trafienia i uległ kielczanom sześcioma bramkami.
Druga połowa należała już do zespołu z Opolszczyzny. Szczególnie dobrze zagrał Sławomir Donosewicz, który pomiędzy 42-gą a 52-gą minutą dał się pokonać tylko raz! W tym czasie ASPR wrzuciła do siatki przeciwników siedem piłek, co przesądziło o jej wygranej.
Porażkę w tej samej grupie zaliczył UKS Grodków. Podopieczni Michała Piecha na własnym parkiecie przegrali z drugim zespołem Vive Kielce 24:30. Goście już w 8. minucie wygrywali czterema bramkami. Straty starał się odrobić Maciej Maciejewski, którego rzuty doprowadziły do zmniejszenia strat do jednej bramki. W 14. minucie Maciejewski z czerwoną kartką zszedł z boiska, co szybko wykorzystali kielczanie. Grali szybko, a każdy błąd Olimpu wykorzystywali bardzo skutecznie.
Już w 21-ej minucie Vive miało 8 bramek przewagi. Straty starali się odrobić Paweł Chmiel, Krzysztof Bujak, Paweł Prokop i Dawid Mierzwiński. Po pierwszej połowie grodkowianie schodzili z parkietu przegrywając 11:17. W drugiej części gry Olimp zmienił ustawienie i błyskawicznie nadrabiał straty. w 53-ej minucie po celnym trafieniu Pawła Chmiela, grodkowianie tracili tylko dwie bramki do rywali. Niestety w ciągu kolejnych minut zespół grającego trenera Michała Piecha nie zaliczył ani jednego celnego trafienia i uległ kielczanom sześcioma bramkami.