Bartek Bonk - koniec kariery? "Coś się kończy, coś się zaczyna"
Emocjonalny wpis Bartka Bonka po olimpijskich zawodach w Rio. Czy zobaczymy go jeszcze na pomoście?
Występ najlepszego w ostatniej dekadzie sztangisty Budowlanych Opole na olimpijskim pomoście zakończył się brakiem sklasyfikowania go w dwuboju. Po pierwszej części zawodów - rwaniu - Bonk był na 7. pozycji. Później nie podrzucił żadnego z założonych ciężarów.
Po zawodach na swoim profilu społecznościowym napisał: "Coś się kończy coś się zaczyna. Żegnam się z ciężarami, myślę, po dobrej walce dałem z siebie to, co mogłem! Pomimo niezaliczonego podrzutu, nie czuję się przegrany, bo walczyłem, nie poddałem się!...."
Pożegnanie z pomostem może jeszcze jednak potrwać. Związane jest to z zawodami o drużynowe mistrzostwo Polski, o które walczą Budowlani. Jeśli opolanom uda się dostać do finału, wtedy decydujące zawody odbędą się w Opolu i w nich Bonk miałby wystartować.
Jeszcze przed igrzyskami w Rio zarówno zawodnik, jak i jego trener utrzymywali, że zależy im na mistrzowskim tytule w kraju, a sam Bartek Bonk zapowiadał, że na krajowym podwórku zamierza zdobyć kolejny tytuł. W związku z tym takie pożegnanie w Opolu jest jak najbardziej realne. Bonk również rozważał rozpoczęcie kariery trenerskiej pod okiem swojego mentora Ryszarda Szewczyka.
Po zawodach na swoim profilu społecznościowym napisał: "Coś się kończy coś się zaczyna. Żegnam się z ciężarami, myślę, po dobrej walce dałem z siebie to, co mogłem! Pomimo niezaliczonego podrzutu, nie czuję się przegrany, bo walczyłem, nie poddałem się!...."
Pożegnanie z pomostem może jeszcze jednak potrwać. Związane jest to z zawodami o drużynowe mistrzostwo Polski, o które walczą Budowlani. Jeśli opolanom uda się dostać do finału, wtedy decydujące zawody odbędą się w Opolu i w nich Bonk miałby wystartować.
Jeszcze przed igrzyskami w Rio zarówno zawodnik, jak i jego trener utrzymywali, że zależy im na mistrzowskim tytule w kraju, a sam Bartek Bonk zapowiadał, że na krajowym podwórku zamierza zdobyć kolejny tytuł. W związku z tym takie pożegnanie w Opolu jest jak najbardziej realne. Bonk również rozważał rozpoczęcie kariery trenerskiej pod okiem swojego mentora Ryszarda Szewczyka.