Odra wygrywa na inaugurację
Piłkarze Odry Opole w znakomitym stylu zainaugurowali sezon w II lidze. Opolski beniaminek pokonał na własnym stadionie Stal Stalowa Wola 3:0.
Gospodarze dobrze weszli w mecz, choć pierwsi dogodną sytuację do objęcia prowadzenia mieli przyjezdni. Dobrze jednak w bramce opolan spisał się Tobiasz Weinzettel, który obronił strzał głową Adrian Gębalskiego. Kilka minut później Odra powinna prowadzić 1:0. Znakomicie prawym skrzydłem urwał obrońcą się Mateusz Gancarczyk i dośrodkował w pole karne. Piłka minęła bramkarza, dopadł do niej Rafał Brusiło, który z dwóch metrów strzelił wzdłuż pustej bramki Stali. W 31. minucie Odra objęła prowadzenie. Brusiło dograł po ziemi do Perońskiego w pole karne i pomocnik niebiesko - czerwonych pokonał Bartosza Konckiego. Chwilę później znów w doskonałej sytuacji znalazł się Brusiło, ale ponownie nie potrafił umieścić piłki w siatce z najbliższej odległości. Na przerwę Odra schodziła prowadząc jedną bramką.
W drugiej połowie opolanie zdominowali całkowicie przyjezdnych. Kolejne dobre okazje mieli Waldemar Gancarczyk i Dawid Wolny. Ten pierwszy podwyższył prowadzenie w 55. minucie znakomitym uderzeniem z rzutu wolnego. W 84. minucie było już 3:0, a na listę strzelców wpisał się wprowadzony w drugiej połowie Łukasz Staroń.
-Wygrana cieszy, ale wynik na pewno nie odzwierciedla tego, co się działo na boisku. Mecz był trudny, widzę po chłopakach i po sobie, że dużo nas ten mecz kosztował. Ciężko wywalczone trzy punkty. Szkoda trochę tych sytuacji niewykorzystanych, ale mam nadzieję, że w kolejnych meczach podtrzymamy tę dobrą passę. Pierwszy mecz ważny, jest trochę zagadką, bo chce się rozpoznać przeciwnika, ale najważniejszy komplet punktów - mówi kapitan niebiesko - czerwonych Tomasz Wepa.
Kolejny mecz ligowy opolanie rozegrają także przed własnymi kibicami, a ich przeciwnikami będzie Polonia Warszawa.
W drugiej połowie opolanie zdominowali całkowicie przyjezdnych. Kolejne dobre okazje mieli Waldemar Gancarczyk i Dawid Wolny. Ten pierwszy podwyższył prowadzenie w 55. minucie znakomitym uderzeniem z rzutu wolnego. W 84. minucie było już 3:0, a na listę strzelców wpisał się wprowadzony w drugiej połowie Łukasz Staroń.
-Wygrana cieszy, ale wynik na pewno nie odzwierciedla tego, co się działo na boisku. Mecz był trudny, widzę po chłopakach i po sobie, że dużo nas ten mecz kosztował. Ciężko wywalczone trzy punkty. Szkoda trochę tych sytuacji niewykorzystanych, ale mam nadzieję, że w kolejnych meczach podtrzymamy tę dobrą passę. Pierwszy mecz ważny, jest trochę zagadką, bo chce się rozpoznać przeciwnika, ale najważniejszy komplet punktów - mówi kapitan niebiesko - czerwonych Tomasz Wepa.
Kolejny mecz ligowy opolanie rozegrają także przed własnymi kibicami, a ich przeciwnikami będzie Polonia Warszawa.